W moim powracaniu do kobiecości zaczęłam od kobiecych dżinsów, tyłek opinających ;-).
Teraz kolej na krok następny, czyli zrobienie czegoś, aby móc się, jako takowa baba wyrażać.
Z wielką przyjemnością zapraszam Was zatem moje kochane blogowe poczytywaczki na nowego bloga "Listy do przyjaciółki", czyli takie babskie pitu pitu, życiem malowane, którego założyłyśmy z moją kochaną bratnią duszą - Paulą.
Będzie kobieco, śmiesznie, refleksyjnie, hormonalnie, sensualnie i bardzo, bardzo babsko ;-)
Czekam na Wasze opinie. Bądźcie jednak łagodne ;-) bo dopiero startujemy i wprawy w listowaniu owym zupełnie jeszcze nie mamy.
Cieszę się na to bardzo, bo to kolejny krok ku znalezieniu złotego środka. Na co dzień przede wszystkim mama mojego ukochanego przylepca, chwilami będzie po prostu Martą - fajną babką. I przyjaciółką . . .
O! jestem pierwsza w komentarzach co mi się ostatnio coraz rzadziej zdarza:-) (wybacz:-)) Świetny pomysł!!! Tak jak napisałam ostatnio: jesteśmy przede wszystkim kobietami i na tę kobiecość, własne JA w życiu też trzeba zrobić miejsce:-)
OdpowiedzUsuńBabska przyjaźń, ma w sobie coś magicznego...:)))
OdpowiedzUsuńFajny pomysł!
będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł ps też ostatnio zakupiłam opinające dzinsy ;-)
OdpowiedzUsuńnowy blog - babska rewelacja :D ;D
OdpowiedzUsuńMartuśku Mamuśku dostałam prezent od Okruszka, nie mam jak zrobić fotki więc daję znać w taki sposób :) Ode mnie dotrze pewnie po niedzieli bo wysłałam Ci wczoraj z rana :)
OdpowiedzUsuńbędę zaglądać :-)
OdpowiedzUsuń