Hanka Mostowiak nie żyje. Ryje z tego pół Polski. Ja nie ryję. Ja się poryczałam. Bo nie mogę znieść, kiedy umiera matka i żona, zostawiając dziecko. Serce pęka mi wtedy na pół i przestaje bić. A ja wyję. Zawsze. Nawet jeśli jest to tylko telenowela tasiemiec.
Boże, nie pozwól . . .
Och ty wrażliwa Babo :) obejrzyj sobie koniecznie film:
OdpowiedzUsuńhttp://www.filmweb.pl/film/Mother+and+Child-2009-464985 Koniecznie!! Ja ryczałam jak dzika!!
Martuśka, ja też oglądałam i ryczałam a łzy mi kapały na dziecko moje-nocnego marka co spania odmawiał
OdpowiedzUsuńnawet tak nie mysl! to niepotrzebne katowanie sie.
OdpowiedzUsuńho ho ja to kupe lat temu ten serial ogladalam...
Też ryczę w takich momentach. I zawsze się wzruszam i denerwuje,kiedy nawet w tasiemcu dzieje się krzywda dziecku...
OdpowiedzUsuńJak to Hanka nie żyje? coś przegapiłam... :(
OdpowiedzUsuńA ja nawet nie wiem który to serial. Całkiem jestem wyłączona z takim programów w TV.
OdpowiedzUsuńmnie serce pękło dopiero gdy ten malutki chłopczyk trzymał tak mocno te buty....masakra!!! na szczęście to tylko serial!!!
OdpowiedzUsuń