Wpadłam tylko na chwilę.
Usprawiedliwić nieobecność swą zmuszona jestem. Otóż moi drodzy czytacze, nie piszę, bo jestem niezmiernie zajęta.
Jestem niezmiernie zajęta pławieniem się i taplaniem w cudowności bycia mamą dziecka totalnie bezwzględnie cudownego.
Kilka dobrych dni temu wrócił mój ukochany, najgrzeczniejszy na świecie Synu. Pewnego dnia obudził się z uśmiechem na pysiu, i dotąd jest fajowski, uśmiechnięty, grzeczny, przytulaśny i bezproblemowy. Czyli dla wielu mam po prostu normalny.
I teraz powiem Wam drogie mamy bezproblemowych dzieci - nawet nie zdajecie sobie sprawy jakiż to wielki dar i błogosławieństwo. Ja wiem, bo mam porównanie...
A teraz tylko modły do nieba wznoszę, aby mój bobas tak wysoce wspaniały, pozostał w stanie niezmiennym jak najdłużej ;-P
Suuuuuuuuuuuuuuuuper jest być mamą!
Zrelaksowaną, niesfrustrowaną, wielbiącą dziecię swoje...
Amen
OdpowiedzUsuńcoś pięknego !
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuńplywaj w szczesciu jak najdluzej!
OdpowiedzUsuńO! I na tą nadzieję czekałam. Ja - matka dziecka chwilowo problemowego :))))
OdpowiedzUsuńJest kochana, jest nadzieja! Ja też już swoją traciłam po drodze...
UsuńA więc jest nadzieja :D
OdpowiedzUsuńPiękny Twój syncios!
Jest, jak najbardziej. Skoro mój rumburak znormalniał, to chyba dla każdego jest szansa;-P
UsuńDziękujemy za komplementy;-)
Śliczny aniołeczek :*
OdpowiedzUsuńAniołeczek...Hmmmm;-P
UsuńMoje też kochane.. jak śpi i jeść nie woła :D
OdpowiedzUsuń:-)))))) oby tak do buntu dwulatka!:-)
OdpowiedzUsuńJaki bunt?!Ja protestuję!Już nigdy więcej czegoś takiegoś nie zniesę!
Usuńprawdę prawisz!
OdpowiedzUsuńMiło to czytać :)
OdpowiedzUsuńI nawzajem;-P
Usuń