Zawsze lubiłam robić bliskim niespodzianki. Niespodziankowy prezent, niespodziankowa impreza urodzinowa. Radość osoby obdarowywanej, zaskoczenie, czasem łzy wzruszenia to miód na me serce.
Od kilku dni obmyślam, planuję i kolejno realizuję najpiękniejsze i najbardziej wyjątkowe chyba przyjęcie niespodziankowe w mojej organizatorskiej karierze. Jutro są pierwsze urodziny mojego synka.
Wiem, że zdania na temat hucznych roczków są podzielone. Wiele mam do tego tematu ma negatywny stosunek. Bo przecież taki Roczniak jest za mały, żeby czerpać radość ze zlotu babć i ciotek. Bo i tak nie będzie pamiętał. I wiele jeszcze takich "bo".
Ja przyznaję - na punkcie urodzin, świąt, prezentów i pamiętania o datach, mam chyba jakieś spaczenie w psychice. Uważam, że zawsze trzeba pamiętać, świętować i nieraz strzeliłam książkowego focha, kiedy ktoś (czytaj - mąż) temat owy zbagatelizował.
Co do pamiętania zaś. . . Otóż pamiętam moją szklaną butlę od kachy z pomarańczowym smokiem, pamiętam swój tzw. bobas i takiego niedźwiedzia od ruskich, co był nakręcany na kluczyk. Zatem jest, nikła bo nikła, ale zawsze, szansa, że wspomnienie z bujnej imprezy roczkowej też gdzieś się zachowa.
A nawet jeśli nie, to warto chyba zrobić frajdę maluchowi taką "tu i teraz". Wzbudzić uśmiech, piski, śmiech, zwykła radochę. Po to przecież giglamy, cmokamy, rozśmieszamy nasze maleństwa każdego dnia. Pierdzimy im w brzuchy i fąchamy gołe girki, udając że strasznie śmierdzi.
Mój Synek uuuuwielbia towarzystwo. Piszczy na widok swoich babć, wujków i cioć. Kocha gwar, kolory, muzykę, głośne śpiewanie.
Dlatego właśnie cały dom wypełniony będzie balonami, girlandami, banerkami. Dlatego będzie miał straszszsznie kolorowego torta, którego oczywiście będzie mógł degustować. Dlatego wszyscy goście będą mieli kolorowe czapeczki i śmieszne nochale. I będą leciały jego ulubione dziecięce przeboje. I dwa klauny będą. I trąbki też. I tylko szkoda, że jeszcze kucyka i kózki nie udało mi się zorganizować, ale to tylko ze względu na kiepską porę roku i słabą dostępność ;-P
Bo jutro będziemy mięli prawdziwe święto! Natanek - bo to pierwsza rocznica jego narodzin.
Święto będę miała też ja. Takie swoje. Po cichu. W sercu.
Bo jutro mija rok jak "przeniosłam górę", rok odkąd dokonałam największego wyczynu w swoim życiu. Rok odkąd przezwyciężyłam skrajny ból, swoją słabość, zebrałam siłę w każdej komórce swojego ciała i wydałam na świat moje wyczekiwane, wyśnione i wytęsknione maleństwo. Rok odkąd przestałam być tylko Sobą, a stałam się Mamą. Rok odkąd rozpoczęłam najcudowniejszy etap w swoim życiu - macierzyństwo. . .
Ostatnie zdania WSPANIAŁE i WZRUSZAJĄCE! Nie będę składała jeszcze życzeń ani Natankowi, ani Tobie, bo jak wiesz ja również niespodzianki lubię:-) Natomiast jeżeli chodzi o obchodzenie urodzin Malucha, to najważniejsze, aby to było zgodne z przekonaniami rodziców, a nie na pokaz. Każdy ma swoją własną naturę, temperament, sposób bycia i życia i to szanuję w pełni:-) Wspaniałej ZABAWY raz jeszcze!
OdpowiedzUsuńno się wzruszyłam bardzo:))
OdpowiedzUsuńjutro nie będę miała sposobności, więc już dziś życzę i Natankowi, i Tobie, wszystkiego wyśnionego:)
"Mój Synek uuuuwielbia towarzystwo. Piszczy na widok swoich babć, wujków i cioć. Kocha gwar, kolory, muzykę, głośne śpiewanie." istny imprezowicz :D, no a ostatni akapit :) oczy mi zamokły ;) piękne słowa !
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Syna i Mamy. I gratulacje z okazji wspólnie spędzonego roku. To dobry powód do świętowania
OdpowiedzUsuńostatnie słowa przestałam być sobą, stałam się mamą, są kwintesencją macierzyństwa.
OdpowiedzUsuńpięknie powiedziane!
Udanej imprezy życzę i wszystkiego najlepszego dla Synka :)
OdpowiedzUsuńŻyczymy aby jutrzejszy dzień był tak cudowny jak sobie wymarzyłaś.
OdpowiedzUsuńNo i abyś miała chwilę na celebrowanie też swojego święta. Ostatni akapit - pięknie powiedziane :)
Strasznie chwyta za serce to co napisalas w ostatnich zdaniach.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj Natankowi prosze od wirtualnej cioci:
Idzie misio, idzie słonik,
idzie lalka no i konik,
wszyscy razem z balonami,
z najlepszymi życzeniami!
Wszystkiego najlepszego Szkrabku z okazji Twoich pierwszych urodzin!
Czyli to juz dzisiaj!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj naj dla Synka!!!
Sto lat Nataszanie maly!
OdpowiedzUsuńByś dla mamy byl kochany!
I zbójnickim swym uśmiechem,
zdobył kazde dziewcze z echem:D
A Mamuśku-slowa tak piekne ze lzy same pociekly a twarz skrzywla sie w grymasie placzu..:)
NATANKU : Dla Ciebie wszystkiego, czego Tobie trzeba:
OdpowiedzUsuńAutostrady wiodącej do nieba
Bez żadnych ograniczeń prędkości,
Do tego jeszcze ogromu radości
Z każdego, coraz szczęśliwszego dnia,
Który spełnia twoje marzenia.
Żeby Tobie nigdy nie zabrakło w domu
Talerza klusek i makaronu,
Słońca bez końca, kwiatów pachnących,
A tuż za oknem ptaków śpiewających.
Każde z tych życzeń na pewno się spełni,
Ponieważ płynie prosto z serca głębi.
...OD NASZEJ ROCZKOWEJ DŻAMPRESSY minoł już miesiąc..ale także zrobiliśmy ja w domku ..było mnóooooooostwo girlad, baloników, zimnych ogni, wiszacych fruwajcych gibajacych sie motylkow..porcelana została zastąpiona metalinowymi biedronkowymi kompletami...po prostu pokoj zamienil sie w kraine zabaw i śmiechu...i misie i lale stały na bufetach, mimo ze wiktorianka pewnie nie bedzie wspominac ów dnia ale jej śmiech...mhmh TO BYŁO TO!! :) oczywiście tort biedronkę posmakowała jako pierwsza urodziowym paluszkiem :)
Wszystkiego najlepszego dla Natanka!!!!
OdpowiedzUsuńżyczymy udanej imperezy orazg pełno prezentów :-))