Ale pewien fakt muszę odnotować i już. Bo u Nacia z tymi zębami idzie raczej opornie.
Koleś nic sobie z tego jednak nie robi, twardy jest i papek wszelakich odmawia z uporem maniaka, "drugie" wcina aż się uszy trzęsą, siekając je zębami w ilości szumnej sztuk trzech. Dwa na dole. Jeden na górze. Całkiem już dorodny. Sterczy dumnie samotny niczym w paszczy pirackiej.
A w zasadzie sterczał, bo dzisiaj doczekaliśmy się i światło dzienne ujrzał jego kolega po prawo;-P Widoczny i wyczekiwany od stycznia... Zwlekał dłuuuuuuuuugo, ale już jest!
Tutaj "Samotnego" jeszcze nie było, ale i tak widok paszczy dziecięcej słodki był wielce;-P
słodki słodki :D
OdpowiedzUsuń;-)
Usuńale mina :) super chłopak :))
OdpowiedzUsuńDziękujemy;-P
UsuńPiękniusie te ząbki. Oby następne szły coraz łatwiej i mniej boleśnie.
OdpowiedzUsuńZEBASKI...Temat bolący i drażniący....Wiktorianka ma juz wszystkie ząbasie oprócz 3- ek dolnych i wszystkich 4- ek... kupa smiechu byla gdy wiktorianka miała 2 rowne ząbasie na dole i 2 siekacze u góry....maly WAMPIREK :)
OdpowiedzUsuńOj fajoska mina :) Rozsmieszyl mnie :)
OdpowiedzUsuńZa wszystkie miłe słowa - dziękujemy!
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twój blog zupełnym przypadkiem (spodobał mi sie tytuł). Przeczytałam większą część archwium. Bardzo podoba mi sie mix uwielbienia macierzyństwa z pokazywaniem jego mniej uroczych stron. Super!
OdpowiedzUsuńJa jestem mamą 14 miesięcznego chłopczyka i żeby Cie trochę dobić ;) to powiem, że jest on z tych "typowych bobasów" ;)
Macierzyństwo nauczyło mnie jednak, że w jeden dzień jest tak a w inny całkiem inaczej.
pozdrawiamy ! :) kajka
Witaj!
OdpowiedzUsuńA jednak miłe anonimy też się zdarzają;-)Ostatnio coraz częściej...
Cieszę się, że Ci się podoba moje bazgranie;-)To bardzo miłe.
I teraz ja Cię dobiję, że wcale mnie nie dobiłaś;-)
Ja już się chyba pogodziłam, że mam "wyjątkowe" dziecię.
Zapraszam do dalszej, bieżącej lektury i komentowania.
Cmok!
Piękne te ząbki się prezentują :)!
Usuń