W komentarzu do ostatniego wpisu pewna przemiła osóbka zostawiła mi o taki prezencik:
Niby nic. Niby taka tam pioseneczka do zanucenia pod nosem. Titu titu takie.
A Matka czyt. Ja ogilała klawiaturę całą... Bo słowa...
Ehhhh to wszystko przez ten cholerny SNP. Bo normalnie to ja twarda sztuka jestem ;-P
:) nie znałam... ale też się rozklejam
OdpowiedzUsuńcudowna... :)
OdpowiedzUsuńporyczałam się jak bóbr a nie jestem pełnoetatową mamusią :)
OdpowiedzUsuń