czyli podręczniku traktującym o tym jak przetrwać z ryksą, nie zwariować i nie wyskoczyć przez okno.
Wiedziona wskazówkami doktora, uzbroiłam się po zęby w gadżety, które pomogą mojemu maluszkowi poczuć się jak w brzuszku i odnaleźć spokój.
Dzisiaj przedstawiam Wam otulacze do ciasnego spowijania niemowlęcia.
Na rynku jest ich dużo. Natomiast najważniejsze, aby otulacz miał równe boki, był dość duży, przewiewny, miękki i lekko elastyczny.
Poniżej te najbardziej popularne.
muślinowe otulacze aden + anains - komplet 4 szt
Kupisz TUTAJ
muślinowo-bambusowe otulacze Effii - 2 szt
Kupisz je TUTAJ
muślinowe otulacze LODGER - 2 szt (ultra miękkie-mercedes wśród otulaczy)
kupisz je TUTAJ
muślinowe otulacze La Millou - 2 szt
kupisz je TUTAJ
czytalam o otulaczkach kiedyś, i napewno zakupie :)
OdpowiedzUsuńJa już mam;-)
UsuńOtulacze to fajna sprawa, ale umówmy się - jeśli dziecku coś doskwiera to nawet i najlepszy otulacz czy cokolwiek innego nie pomoże. Dzieci są różne, niemowlaki też. Jedne płaczą non stop, drugim rzadko się to zdarza i nie sądzę, żeby coś mogło to zmienić. No, jedynie wiek. Z wiekiem największy szatan, może stać się aniołkiem. Teoria potwierdzona na moim synu. :) Aczkolwiek warto coś takiego zakupić, a nóż widelec - pomoże. :)
OdpowiedzUsuńJulia.
Według doktora właśnie pomoże;-) Oczywiście nie sam otulacz. Jest pięć kroków do ukojenia maleństwa. Polecam książkę.
UsuńZ czystej ciekawości pobiegłam do księgarni po wspomnianą książkę co mój mąż skomentował śmiechem i bardzo trafną uwagą, że 'chyba już trochę za późno', ale przeczytałam wszystko co do joty i puknęłam się w łeb przypominając, że to samo czytałam w internecie. Cóż, skleroza nie boli. I również te same, no dobra - podobne metody wykorzystywałam po narodzinach synka. Niestety - nie zdało to egzaminu. Kolki i inne paskudztwa były silniejsze od owijania, kołysania, szumienia etc. Włosy z głowy sobie wyrywałam próbując znaleźć jakiś sposób na wyłączenie ryku (bo płacz to nie był!) mojego malucha, aż któregoś dnia sam się wyłączył. A w tym okresie torturowania mamy przez synka pomagało JEDYNIE stanie w niewielkiej odległości od telewizora tak aby dźwięk był dobrze słyszalny. A w telewizorze KONIECZNIE musiał lecieć mecz siatkówki.. Czy to normalne? ;-D
UsuńOczywiście nie mówię, że i u Ciebie te sposoby nie pomogą - no Broń Boże! Te metody mogą być i na pewno są pomocne, aczkolwiek nie działają na mojego krasnala.
Natomiast z córą nie trzeba było eksperymentować, bo to istny był i jest aniołek.. Póki co.
Julia.
A jaka jest różnica między otulaczem a rożkiem? Serio pytam, myślałam, że to to samo.
OdpowiedzUsuńOj jest wielka różnica. Chodzi o to, aby jak najbardziej ciasno zawinąć noworodka w kokon taki;-) Bardzo polecam powyższą książkę ;-)
Usuń