Uffffff.
Jestem.
Czy mnie słychać? Nadaję dziś z kawiarni.
W końcu się udało. Zrealizować mój tajny plan.
Najbardziej ze wszystkiego brakuje mi pisania... Nie kawy pysznej latte, nie sernika z czekoladą, nie lampki wina, i ze szmerem w głowie wieczoru, nie porządku w domu, nawet snu nie tak bardzo i szurania girką po prześcieradle, pod ciepłą kołdrą, gdy o godzinkę jeszcze przedłuża się rozpoczęcie dnia, bo weekend. Niczego tak bardzo mi nie brakuje, jak pisania...
Przy Frycku nie ma szans.
Gdy śpi, nie ma szans, bo w trybie ekspresowym trzeba nadgonić wszystkie, nagromadzone zaległości...
Wieczorem nie ma szans, gdyż padam na osobisty ryj.
W domu nie ma szans.
Dlatego uknułam plan.
Spodobała mi się nowa kawiarnia. Ona może nawet nie jest nowa w zasadzie, tylko ja zacofana...
Być może.
W każdym razie kawiarnię zobaczyłam z samochodu, na światłach. Dwie babki piły kawkę w wygodnych fotelach umieszczonych jakby w witrynie sklepowej.
To tu.
To tu będę uciekać.
Pić kawę i pisać.
Oglądając przechodniów.
Tydzień trwało, zanim tu dotarłam.
Codziennie się wybierałam.
Już...Już...
W końcu jestem.
Wchodzę.
Witryny zajęte.
Fuck!
Wszystkie stoliki zajęte, oprócz jednego.
W kącie.
Siadam, więc z kawą w kącie oraz w poczuciu, że nie tak miało być...
Łyk kawy.
Ojjj.
Niedobra strasznie.
Słabą jakość czuć i tyle.
Nieważne. Byle pisać przecież.
Wyjmuję telefon. Chcę się zalogować i doopa.
"Wywala mnie". W kącie nie mam zasięgu...
Próba złapania czegokolwiek zajęła mi trzydzieści minut.
Parking mam wykupiony na godzinę...
Kolejne dwadzieścia pięć minut zajęło mi sklecenie tegoż wstępu, dlatego na nim dziś zaprzestam.
Cóż, biednemu wiatr w oczy.
Ściskam Was ciepło! Trzymajcie kciuki za następną ma ucieczkę 😉
PS. Właśnie zwolniły się stoliki w witrynie...
Z uśmiechem na twarzy czytałam każde twoje słowo...Zalatana, zabiegana, a tyle zdań zdążyła napisać. Podziw... Śliczny ten Twój synuś, mały aniołek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki. Cmokasy!
UsuńColumbus :)
OdpowiedzUsuńHahaha, no uwielbiam Twoje wpisy. :) Życzę jak najwięcej takich ucieczek. :) I trzymam kciuki. Mocno. :)
OdpowiedzUsuńDzięki!;-*
UsuńSuper!juz lepiej tak niz wcale. Buziaki😚
OdpowiedzUsuńKissss;-)
UsuńNic tylko zmienić kawiarnię:)
OdpowiedzUsuńMam w planie testować kolejne;-)
UsuńTrzymaj kciuki za następne noty z kawiarni
OdpowiedzUsuńPisanie w kawiarni... moje marzenie!
OdpowiedzUsuńWidzisz innych ludzi, którzy są twoją inspiracją mimo, że nie piszesz na ich temat ;) w dodatku czas, kiedy nikt Ci nie przeszkadza!
Życzę znalezienia najlepszej kawiarni na świecie i dalej takich tekstów prosto z serca :)
Pozdrawiam