Uwaga!
Uwaga!
Uroczyście ogłaszam wszem i wobec, że w dniu dzisiejszym - w piątek trzynastego - mój zacny Syn w wieku miesięcy szesnastu uczynił swój pierwszy, prawdziwy, samodzielny krok.
Tak. Nie przejęzyczyłam się. W wieku miesięcy szesnastu.
Czekałam na dzień ten z upragnieniem wielkim. Po nocach śniło mi się, że Nacio chodzi. Sam.
Nie ukrywam, że ciągłe dopytywania "otoczenia", czy już chodzi doprowadzały mnie do wścieklizny. A biegające koślawo, acz samodzielnie bobasy - do szalonej zazdrości.
I choć tłumaczyłam sobie zdroworozsądkowo, że do miesięcy osiemnastu jest norma, że Nacio raczkować zaczął bardzo szybko, że śmiga na czworaka z szybkością światła, że chodzi przy meblach i za rączki znakomicie, czyli że upośledzony wcale nie jest, i choć intuicja podpowiadała - spokojnie, cierpliwości, to nacisk "innych" doprowadzały mnie do frustracji i strachu.
I tak oto dzisiaj mój Syn pierworodny męki me postanowił spontanicznie całkiem wynagrodzić. W galerii handlowej, za rączki spacerowawszy, przyjął wnet pozę iście startową, poprawił nóżek chwiejących ustawienie i wystartował kroków robiąc trzy od razu - jeden pierwszy i dwa gratis.
Matka Syna wyściskała, wycałowała, taniec dziękczynny odtańczyła, piszcząc przy tym niczym dziki zwierz, nie bacząc wcale na zmieszanie przechodniów i Ojca dziecka swego ;-)
GRATULACJE! Wielkie jak krok księżycowy ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Doczekałaś się:)
OdpowiedzUsuńNo to pieknie :)
OdpowiedzUsuńGratulacje ogromne i dla Mamy i dla Chodziarza!!!
gratulujemy serdecznie ! pozdrawiamy !!! :D
OdpowiedzUsuńgratuluję :)
OdpowiedzUsuńSuper:) gratulacje! Ja też się naczekałam i podobnie, mały zaczął raczkować gdy zaczął 8 miesiąc, ale do chodu się nie kwapił i czekałam do miesiąca 14-go :)także rozumiem tym bardziej hahaha. Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńgratuluję:)
OdpowiedzUsuńgratulacje! U nas tez dopiero niedawno kroczki byly, ale do samodzielnego chodzenia to i tak daleko:)
OdpowiedzUsuńOj cudownie! Cieszę się razem z Tobą. Każde dziecko ma swój czas i nie trzeba się stresować! Zobaczysz jak zaraz będzie biegał... to dopiero będziesz miała trening!
OdpowiedzUsuńI nie trzeba było się martwić! I teraz mama będzie biegać za synem, bo wszędzie ucieknie:)
OdpowiedzUsuńKochane moje!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję i jeszcze raz baaaardzo dziękuję za miłe słowa;-)
Wszystkie!
Gratulacje! Moja Klaudusia poszła samodzielnie na 14,5 miesiąca i już tez byłam cała spanikowana, że tak długo... Cudownie! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńja czytałam kiedyś artykuł pewnej fizjoterapeutki, że im dłużej dziecko jest 'na podłodze' tym lepiej, im dłużej raczkuje tym lepiej i nie należy niczego przyspieszać :) Brawo za cierpliwość :) I dla małego zdobywcy gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńAle mi "dobrze zrobiłaś" tym komentarzem moja droga;-)
Usuń