Nie wiem, może jestem nadwrażliwa...
Ale zarówno pierwsze urodzinki Nacia, jak i Frynka przeżywałam bardzo mocno, szlochając praktycznie cały dzień.
Od samego rana odtwarzałam w pamięci niemal każdą godzinę TAMTEGO DNIA.
Dlatego tak bardzo zależało mi, aby pierwsze przyjęcie urodzinowe mojego synka było prawdziwie świąteczne.
Czy się udało?
Oceńcie sami.
Dziś zapraszamy Was do nas...
Pięknie!
OdpowiedzUsuńWspaniała oprawa.
Nacio jaki już "dorosły".
Sto lat dla Frycusia :*
Zdrówka.
Wszystkiego najlepszego dla Frycusia z okazji roczku
OdpowiedzUsuńJeju jak pięknie! I jaki cudny pomysł na te kuleczki z metryczkami - zdradzisz co to dokładnie i skąd to wziąć? Świetnych masz tych chłopców - Aniołek i Diabełek ( z guziołkiem jakimś na czole ;) )
OdpowiedzUsuńAhh..aż mi się tak jakoś ciepło na serduchu zrobiło :)
jaki słodki tern Fryniu;) i jak podobny do Nacia i do ciebie;))) i ty wyglądasz kwitnąco.... jak tak pisałaś często i tym cycu zmęczeniu i tych wszystkich niedogodnościach zmęczeniu...to inaczej sobie ciebie wyobrażałam i isę zaskoczyłam;)
OdpowiedzUsuńja tak samo przeżywałam roczki swoich dzieci i to samo...wspominałam sobie wszystko godzina po godzinie;)))
teraz będzie pomału coraz lżej zobaczysz;)
Sto lat!!! Ja też bardzo przeżywałam te pierwsze urodziny... Kochana, daj jakiś namiar na te lizaki, w Zg można takie dostać??
OdpowiedzUsuńTe lizaki to ciacho w czekoladzie 😉 Cakepopsy , tort i muffiny marchewkowe zrobiła moja kumpela. Ona jest z Zielonej. Jak będziesz chciała to służę numerem telefonu 😉
UsuńCo Frycio ma na czole?
OdpowiedzUsuńRanę ciętą 😩
UsuńOoo jak przykro. Ale pięknie ten opatrunek wygląda! Jakby sobie kwiatuszki nakleił :) też mam syna- nogi całe w siniakach :)
UsuńOoo jak przykro. Ale pięknie ten opatrunek wygląda! Jakby sobie kwiatuszki nakleił :) też mam syna- nogi całe w siniakach :)
Usuńoh my ..he's so perfect !!..
OdpowiedzUsuńhttps://sui-generisfashion.blogspot.com/ (i would love it if we followed each other).