Dzisiaj jestem zołzą.
Nie lubię jej!
Ale czasem wdziera się o poranku i nie ma wyjścia.
Czy do Ciebie też?
Zołza zostawia kluczyki od auta w domu, a Ty dowiadujesz się o tym dopiero, gdy ze wszystkimi manelami i synem doczłapiesz się i stoisz pod samochodem na parkingu.
Zołza brudzi sobie dopiero co odebrany z pralni, jasny płaszcz, wkładając wózek do bagażnika.
Zołza przed wyjazdem w podróż, zapomina dolać sobie płynu do spryskiwaczy, a potem przez całą drogę modli się, aby po omacku niemal dojechać na miejsce.
Syn zołzy akurat dzisiaj ze wszystkim jest na nie, a jak nie jest, to głuchnie nagle, ale tylko na dźwięk matki głosu.
Ktoś parkuje tak blisko auta zołzy, że ta, aby umieścić potomka w foteliku, powinna przywdziać pelerynę Batmana. I czarną maskę...I......
Mąż zołzy nie odczytuje ważnej wiadomości od Ciebie, mimo że codziennie odczytuje milion od wszystkich innych.
Telefon zołzy, dopiero co odebrany z serwisu znów przestaje działać.
Jedyna butelka wody, co zołza ma pić przynajmniej 1,5 litra dziennie, wieczorem ginie w tajemniczy sposób...
Podłoga zołzy cała jest zapiaszczona, a pod nogami chrzęści okrrrrropnie, choć dopiero co odkurzane...
Jesteś wówczas zołzą i koniec.
I nie pozostaje nic innego, tylko spokojnie być nią do końca dnia, uważając aby wszystko zakończyło się bez ofiar.
W mężach...
W dzieciach...
PS. Czwarty dzień zołzy na diecie...
Wytrwałości życzę :) I szybkiego odzołzowania :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za diete! Zolza do nas tez sie czesto wkrada:)
OdpowiedzUsuńNie może być aż tak źle. Na pewno są jakieś plusy, których Zołza nie dostrzega.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To nie tylko ja tak mam? ;) Dziękuję za post! Świetnie napisany i dodał mi otuchy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Joanna
(raptularius-matris.blogspot.com)
Jej Wysokość Zołzowatość :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie jestem sama ze swoją zołzą :) Takie przyjaźnie mają też inne mamy :)
Pozdrawiam!
nooo zołza czasem przejmuje kontrolę:)) oby Twoja zołza poszła szybko!:)
OdpowiedzUsuńja Cię podziwiam bo kurcze zawsze ale nie zimą no nie potrafię nie potrafię się dietować zimą, właśnie dodałam, przepis bistro mamy na ciasto i będę jutro piekła. to szacun do pasa
OdpowiedzUsuńCzyli Zołza podjęła wyzwanie z Panią Chodakowską;) Tak?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Iwona;)
Jakbym czytała o sobie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie za zimno na bycie zołzą ;-) czyli każda wymówka jest dobra...
OdpowiedzUsuńTo już wiadomo skąd ta zołza :D Wszystko przez tą okropną dietę ;)
OdpowiedzUsuńBędzie lepiej, początki zawsze są trudne ;)
Też jestem zołzą :) Czasami.. Dietka ? Życzę Powodzenia
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://czekamynacud.blog.pl/
też nie lubię jak mi nic nie wychgodzi...czegoś zapomnę zgubię...wkurza mnie to.....
OdpowiedzUsuńa może dieta...wygenerowała tryb zołzy? może warto by w tej diecie coś zweryfikować?;)
Hahahah znam tą Zołzę przepędzam ją od 28 dni...niestety nie zawsze skutecznie :P
OdpowiedzUsuńWow, this post is nice, my younger sister is analyzing these
OdpowiedzUsuńkinds of things, therefore I am going to tell her.
Feel free to surf to my web site OZ Garcinia Cambogia