Laktator i resztka wkładek laktacyjnych spakowane - wspomnienie karmienia piersią też.
Czapeczka misiowa spakowana - wspomnienie sesji zdjęciowej dwutygodniowego Nataszka razem z nią.
Kartka od cioci Iwonki "Welcome home" spakowana - wspomnienie powitania nas w domku po szpitalu też.
Spakowana i wkładka bambusowa do rożka (nigdy nie użyta, ale wspomnienie Nacia w naleśnik zawiniętego budząca), broszurki z paczki szpitalnej, książka, którą Mama usiłowała przy noworodku poczytać i wiele wiele innych dzidziusiowych tematów.
Spakowany i sam przewijak. . .
Już dawno nie używany. . . Ale zawsze przewijak.
Ehhhhhhh. W sobotę Nataśko skończy rok. A Matce smutno. I tłumaczę sobie, że przecież on taki malusi jeszcze tak na prawdę i bobaskowaty nadal. I że co najmniej do trzech latek jeszcze taki będzie. I że coraz więcej fajnych doświadczeń przed nami i cudowności. A tak w ogóle to przecież jeszcze co najmniej jednego dzidziusia mieć będę. Rumianego. Pachnącego. Może nawet ciut bardziej łaskawego ;-P
Ale i tak w sercu kłuje.
Bo strasznie krótkie to dzidziusiństwo. I cudowne. . . Bynajmniej dla Matki ;-P
Nadal zapraszam na cukieraski ! KLIK
i mnie zakłuło.. jak przeczytalam. bo my to za 2 miesiace, jakie dwa to juz 1,5 miesiaca przeyzwac bedziemy! ale wiesz ze masz te chwile w sobie i korzystalas z nich pelna piersia i zostana z Toba na zawsze.
OdpowiedzUsuńchociaz ja juz powoli nie pamietam tej malusiej istotki po szpitalu. tyle zmian codziennie, czlowiek nawet nie ogarnia, ze to znowu cos nowego?!:)
cudowne to dzidziusiowanie :)
OdpowiedzUsuńza szybko nam dzieci rosną
to trochę nieuczciwe ,że to tak już jest :P
OdpowiedzUsuńGdzieś tam w środku to się nigdy dzidziusiństwo nie kończy :)
OdpowiedzUsuńJa pożegnałam przewijak z ulgą bo nieużywany tylko mi przestrzeń zabierał :D
Nie martw się, nadal będzie małym dzieckiem tylko większym, jeszcze troszkę :)
U nas przewijak nadal "działa", szczególnie wieczorem po kąpieli, choć i w ciągu dnia zdarza się , że przebieramy tam pieluchę, bo ubieranie to już tylko na kolanach ;) Ale tę przemianę ja już zauważyłam i pogodziłam się z nią, bo wiem, że to nie koniec i jeszcze niemowlactwo będzie!Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńTo już rok? Czas leci ZA szybko. Zmiany naszych dzieci są niesamowite. A te pierwsze pajacyki, do tej pory mnie wzruszają.
OdpowiedzUsuńPrzechodziłam to ukłucie gdy pakowałam ubranka 0-3... Teraz mam to już w standardzie i po prostu tak jest :)
OdpowiedzUsuńNo i to chyba już tak właśnie jest - taki gratis do macierzyństwa.
Usuńa ja sponad laptopa spoglądam na Hałdy piętrzących się worów ubraek, butków czapek zabawek 0+...i nie wiem co bardziej mnie "kłuje"...
OdpowiedzUsuńto że Wiktorianka z prędkością Komety Helleya dorasta ....?
czy to ze niedlugo potrzebny bedzie spychacz aby dostac się do pokoju...w
ogóle to mam dziś mega dołasa...bałagan wszędzie brudo wszędzie co to bedzie co to bedzie a na bonus jest awaria i nie ma wody..AAAAAAaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!
No to samych radosnych i pogodnych dni dla Małego Solenizanta:D
OdpowiedzUsuńps...mi do teraz ciężko jest odkładać ubranka, a już kupowanie rzeczy na rozmiar 2lata+ jest niepojęty;)
Trochę szkoda tego okresu, pozostaje wspominać z rozrzewnieniem, ale zobacz jakie piękne horyzonty przed Wami :)))
OdpowiedzUsuń:) też tak miałam.Ale do 2urodzin tyle się dzieje ciekawych rzeczy w rozwoju dziecka,że szybko się zapomina o tym niemowlęctwie , przynajmniej ja tak mam. Teraz czasami siadamy sobie z mężem i patrzymy na naszą (za 3tygodnie) dwulatkę i rozmawiamy, że "ooo takie to było małe,takie tylko leżące,takie ryczące,nic nie chcące,marudzące" :P a wyrosło na super babke. Teraz to dopiero zaczyna się szał.Pierwsze fajne "teksty" , tańce,miny. Już wiem ,że to tego będzie mi szkoda za parę lat.ALEEEE przewiduję podziałać w temacie "akcja rodzeństwo" za jakieś 2,3 lata :) więc znów powróce do tych fajowych chwil :)))
OdpowiedzUsuńDzięki Ci kochana. To jest dopiero prawdziwe pocieszenie;-P Takie argumenty kupuję bez mrugnięcia okiem;-)Takie światełko w tunelu.
Usuńmy mieliśmy takie dmuchany przwewijak z IKEA i był używany jedynie przez miesiąc, wygodniej nam w łóżeczku czy na łóżku.
OdpowiedzUsuńPorządki właśnie temu służą, aby spokojnie w głowie jakiś etap uporządkować, jeszcze raz powrócić myślami i odłożyć. Ja dzisiaj uzupełniałam album i znowu wróciłam do tych pierwszych zdjęć. Rozczuliłam się. Ale gdybym miała wybierać to wolę obecny etap:-)
OdpowiedzUsuńI znów zgadzam się w 100% kochana;-P No i też wolę teraz;-P Bezwzględnie;-)
UsuńRozumiem tą nostalgię bardzo dobrze... ale jako mama 3 latka i 16to-miesięczniaka mogę Cię zapewnić, że przed Wami jeszcze tyle pięknych i wzruszających momentów, że nawet słowami się tego ogarnąć nie da! Ba! Osobiście uważam, że ten dzidziusiowy okres, choć zapewne magiczny i wyjątkowy jest tylko wstępem do absolutnie kosmicznych doznań macierzyńskiej miłości, dumy, zachwytów nad naszymi dziećmi!
OdpowiedzUsuńsuper słowa!Kupuję!Kupuję!Kupuję!
Usuń2 szczęścia to już chyba całkiem odlot;-P
Kurczę, a u nas niedługo stuknie trójka i nie mam pojęcia, kiedy to zleciało. Przewijaka już nie pamiętam. Oj, tęskno się zrobiło. Tęskno.
OdpowiedzUsuń;-)
Usuńjuż zapomniałam co to takiego ten "przewijak"... za szybko... zdecydowanie za szybko!
OdpowiedzUsuńkrótkie :-( sto lat Nataszku!
OdpowiedzUsuńtak już niestety jest, że mamine serce kłucie czuje, a mój starszy dopiero co był dzidzią, a już skończył 10 lat i co ja mam powiedzieć? Gdy antosiowe ciuszki za małe pakuję też mi łezka w oku się kręci, ale masa pięknych i niepowtarzalnych chwil przed Wami :)
OdpowiedzUsuńOj wiem co czujesz, przerabiałam to 1,5roku temu,kiedy jeszcze pojawienie się drugiego dzieciątka było niepewne, więc przeżywałam okropnie. Że tak szybko to minęło, że nie zdążyłam się nacieszyć wystarczająco tą dziudziusiowatością synka. Ale nie smutaj, jak w planie drugie to tylko się cieszyć, bo z drugim jest inaczej, tak spokojniej, choć już nie tak hmm odkrywczo ;) Pozdrawia mama dwójki, która znowu naciesza się niemowlakiem.
OdpowiedzUsuńGreat post.
OdpowiedzUsuńΜy ωebpаge ... nietypowe zdjęcia ślubne