Już dawno chciałam Wam powiedzieć moje drogie Baby, że serdecznie i szczerze Was uwielbiam. Głównie dzięki Wam udało mi się przetrwać ciężkie chwile. Dzięki Waszym radom i słowom wsparcia.
Na dzień dzisiejszy, gdyby nie daj Boże zepsuł mi się komp lub wyłączyliby nam internet, tudzież prąd, byłaby to dla mnie osobista tragedia, bo przywiązałam się okrutnie.
W zasadzie to ja ogólnie uwielbiam towarzystwo bab. Babskie kawki, herbatki, papieroski (niegdyś) na balkonie, noce przy winku przegadane. Przegadane o porodach, kosmetykach, spadkach formy, kochankach przyszłych i niedoszłych, łóżkowych fikołkach, mężów nawykach, łowach zakupowych i tzw. babskich wk....wach :-) Uwielbiam babskie hormony, babską wrażliwość i ciepło. Babską telewizję i literaturę babską dla bab pisaną. Uwielbiam podziwiać babski upór i zaradność. I mądrość. Mądrość bab doświadczonych już wiekiem. Uwielbiam też się babami inspirować. Wracać do domu i pod wpływem owego pomysłu u baby jakiejś podpatrzonego świat swój i siebie zmieniać i kolorować ...
Ostatnio coraz częściej marzę o powrocie do formy "sprzed". O powrocie płaskiego brzucha, o powrocie d ...py w spodnie się mieszczącej, o powrocie stylu kobiety, a nie jedynie matki karmiącej... I powrocie wielu innych cech typowej BABY, a nie myszy porodem i ciążą, jak by jej nie wychwalać, sponiewieranej. Dlatego postanowiłam zorganizować babską akcję i poprosić wszystkie baby krążące po sieci o babskie rady.
Różne, różniste, ale dotyczące tym razem nie dzieciaków naszych, ale nas - BAB. Napiszcie, jeśli coś wypróbowałyście i zadziałało. Choćby w punktach. Może coś na temat:
jak flak pociążowy ukryć
jak z cerą rozrabiającą sobie poradzić
jak poradzić sobie ze studnią między nogami
jak karmiąc cycem wyleczyć nawracające się po porodzie zapalenie pęcherza
jakie są sposoby na masakrę włosową i zębową
jakie można sobie zrobić małe przyjemnostki na poprawę humorku
jak wykorzystać swoją szafę, żeby się sprytnie ubrać, a garderoby całej nie wymieniać
jak pożegnać przybyte i nie chętnie powitane kilogramy ciążowe karmiąc
jak poradzić sobie z rozstępami i "luźną" skórą
jak dźwignąć swoje samopoczucie...
gdzie łaszek kamuflujący lub stanik bufet podtrzymujący zakupić
itd.
Chodzi mi po prostu, żebyśmy wspólnie zrobiły zmiksowany babski poradnik, jak się po ciąży ogarnąć.
Aby wziąć udział w akcji pt. KOCHANE MAMY DO FORMY WRACAMY!!! zamieść poniżej komentarz z Twoimi babskimi radami/radą, wklej u siebie w gadżetach poniższy Obrazek z akcją, pod który podepnij linka do tego posta.(w razie "w" służę pomocą)
15 lipca wylosuję jedną osobę, która otrzyma prezencik-niespodziankę.
Zatem kochane BABY - CZEKAM!
Dopiero wstaliśmy, więc do akcji się włączamy, a na pewno coś od siebie dodam tylko nieco później!
OdpowiedzUsuńPomysł PRZEDNI!
OdpowiedzUsuńBaby też uwielbiam- ale przyznam, że ciężko "wyłowić" te cukiereczki z tłumów:D
Do internetowych znajomości też się przykleiłam straaasznie- aż mnie to momentami zadziwia:D
A co do "formy po" i wszystkich punktów wymienionych w Twoim poście...to będę podgapiać, bo na pewno problem flaka ciążowego, studni między nogami, samopoczucia marnego... również mnie dotknie:)
Ahhh wspaniały pomysł! Zwłaszcza, że już do rozwiązania mam bliziutko..! Oczywiście POPIERAM i dodam, że na cerę i wzmocnienie organizmu zastosuję pełną kurację kolagenem naturalnym i colvitą.
OdpowiedzUsuńZa babami nie przepadam za dużo zazdrości zaznałam z ich strony i trzymam ogromny dystans... Nie ciągnie mnie w stronę zwierzeń, bo brak mi pełnej szczerości. Ale inaczej jest tutaj..!
Super akcja! Popieram z całego serca! No i mam jedna radę odnośnie flaka pociążowego. Ukrywam go pod majtkami ściągającymi (zwanymi "majtkami z brzuchołapem"). Trzeba je nosic jak najczęściej, a flak się w końcu "wciągnie". Ja noszę je już jakiś miesiąc i muszę powiedziec, że poprawa jest widoczna. Może gdyby mi się jeszcze chciało brzuszki robic to byłoby lepiej... Ale nie polecam tych majtasów z nogawkami, bo ciężko je zakładac i ściągac :)
OdpowiedzUsuńJa też popieram, chociaż na razie głównie będę pewnie podglądać :)
OdpowiedzUsuńPs. Towarzystwo kobiet może dawać bardzo dużą siłę. Także internetowych babek. Zgadzam się z tym z Tobą w 100%. Mnie też wciągnęło i wielokrotnie pomogło.
OdpowiedzUsuńJa w tej chwili jestem początkująca w "branży" jeśli o baby chodzi. Póki co żadnych przyjaźni wirtualnych nie zawarłam, więc chętnie do akcji sie przyłączę i pomysłami na zmniejszenie gabarytów podzielę jak sama na nie wpadnę. Póki co to dieta MŻ i w planach zakupowych majty z pasem, które rzekomo sylwetkę brzucha poprawić mają. efektami się podzielę jak takowe będą.
OdpowiedzUsuńJa na kłopoty z cerą stosuję kurację naturalnym kolagenem, tak jak Niezła Zona. Wypryski znikają a buzia robi się gładsza. Kolagen działa też na całe ciało, skóra robi się bardziej jędrna. Tylko wydatek dość spory jak na jednorazowy zakup (ok 200 zł za 250 ml)ale relatywnie wychodzi całkiem nieźle bo widać efekty a kosmetyk jest bardzo wydajny. Kolagen ten można stosować również na włosy, ja jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńNa nerkowo-pęcherzowe kłopoty jako wspomaganie polecam żurawinę w każdej postaci (suszone owoce, sok, uro-maxin) za to odradzam urosept. Zawiera on składnik, który może powodować kolki ;( Można też pić herbatkę z pokrzywy i skrzypu ale uwaga: może powodować zmianę smaku mleka, co nie każdemu dziecku przypasuje. Ale kolek nie powoduje więc co szkodzi spróbować, najwyżej się odstawi. No i oczywiście trzeba dużo, dużo pić.
Na poprawę humoru ...piekę ciasto. Ze względu na alergię pokarmową małej (5 miesięcy) mogę na razie jeść tylko szarlotkę na kruchym cieście ale to i tak dla mnie rarytas :))
Niezła Żono - co to za czarodziejski kolagen, o którym piszesz?
OdpowiedzUsuńMamo Lemurka - a gdzież można gacie owe zakupić?Może widziałaś podobne na allegro, żeby podać linka, co byśmy wiedziały o jakie dokładnie chodzi:-)
Kochany Anonimie - zdradź kim jesteś, bo jak na razie dałaś najwięcej rad, a nie wiemy kim jsteś:-)
Zakupic takie majtasy można w prawie każdym sklepie z bielizną. A oto link na allegro, żeby bylo wiadomo o co chodzi: http://allegro.pl/majtki-poporodowe-z-pasem-bezszwowe-sciagajace-i1666732314.html
OdpowiedzUsuńAle osobiście polecam zakupic je w sklepie i najpierw przymierzyc, żeby sprawdzic, czy faktycznie dobrze ściągają :)
1.Na nasz biustowy bufet - biustonosze firmy Linea Maxima, dostępne na allegro, rozmiary do miseczki K
OdpowiedzUsuń2. Na wypryski twarzowe - Lactacyd (myć nim twarz) i Sudocrem miejscowo. Ewentualnie maseczka z drożdży (mieszamy drożdże z letnim mlekiem i nakładamy na twarz pozostawiając na 20 minut)
3. Na poprawę mięśni "studni" - ćwiczenia mięśnia Kegla - najlepiej 100 powtórzeń przy każdym karmieniu bobasa (tak najłatwiej zapamiętać)
4. Na flak na brzuchu - nie ma zmiłuj...mniej żreć, pić dużo wody, ćwiczyć i wmasowywać w skórę balsam, a majteczki ściągające z pewnością też nie zaszkodzą...
Mamo Lemurka - gacioszki są rzeczywiście super, przedewszystkim bo krótkie, bez tych reformiastych nogawek:-)
OdpowiedzUsuńMamo Julisiaczka - bardzo fajne rady, widzę że Twoja forma wraca wielkimi krokami:-)Tylko te 100 powtórzeń troszkę mnie przeraziło, ale pora karmienia - świetny pomysł. ginekolog też o tym mi mówił;-)
A jaki balsam do brzucha używasz, bo wiadomo, że cudów nie ma, ale żeby skóra się wstąpiła, to musi to być coś dobrego, a nie byle co.
Dziewczyny,
Mnie z rozstępami na brzuchu się udało, ale dupsko poorane, macie coś sprawdzonego, co lekko chociaż podratuje sytuację? Ja peelinguję, peelinguję i jeszcze raz peelinguję. I wiadomo - rozstępów nic nie usunie, ale we wczesnym stadium można je lekko zmniejszyć.Jeśli są jeszcze czerwone...
Hej Kochana mamusko-Martuśko! Ja pozwoliłam sobie na mały luzik wakacyjny, bo moi faceci rozpoczeli wakacje i odwiedziła nas jeszcze teściówka - babcia Klaudii i swój wolny czas spedzam aktywnie z rodzinką, ale jak tylko wygospodaruję go niebawem wiecej, to od razu włączę się w tę akcję! Buziaki :)
OdpowiedzUsuńhttp://colway.net.pl/ link gdzie znajdziesz wszystko odnośnie kolagenu, jakbyś chciała zamówić a nie masz u siebie kogoś kto zajmuje się dystrybucją, mogę Ci pomóc ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Oczywiście włączamy się do akcji ;-)
OdpowiedzUsuńVinti - dziękuję za obszernego posta:-)Jesteś niezawodna.
OdpowiedzUsuńDziewczyny a co z przebarwieniami na twarzy?Co słyszałyście na ten temat, bo mamy lato i w zasadzie nie wiadomo jak się z nimi obchodzić...
Mnie powtarzano milion razy, odnośnie przebarwień... przede wszystkim unikać słońca! Podobno dobry jest świeży ogórek (ma działanie wybielające) ale nie wiem, bo nie miałam do tej pory problemu...
OdpowiedzUsuńNiezła Żono - Ja nakładam podkład kryjący Revlon, który jest dość ciężki na lato, ale dzięki temu działa ochronnie no i pięknie wyrównuje koloryt. A na to puder mineralny z filtrem Mary Kay. Na razie nie ciemnieją, ale mogłyby już sobie iść, tak szczerze mówiąc, co by można było pychol na słońce wystawić...
OdpowiedzUsuńmoim skromnym zdaniem dobry wygląd to dobre samopoczucie, czyli dietetyk- aby podpowiedział nam cudowną dietę,(jak nie dietetyk to polecam wode niegazowana, świeże warzywa i owoce, a zamiast słodyczy jogurt z płatkami) zostawić maluszki na chwilkę z TATĄ i ---> siłownia / fitness - wysiłek fizyczny ,który może sprawić dużżżooo przyjemności,(ak nie siłownia to pas ściągający na brzuch dostępny w aptece we wszytkich rozmiarach;) ) choć ruch działa na nasze pupy:) zabieg w spa:) mniam, relaksujący, kosmetyczka -która doradzi krem do danej cery, nio i fryzjer...żeby widok w lustrze był zachwycający, zestaw witamin na wzmocnieni tego czego nie widzimy gołym okiem, a jest również ważne...ja to stosuje i waże 55kg mam lepszą wage niż przed ciążą a urodziłam 3miesiące temu:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia Drogie Mamy
I znów anonim niepodpisany. Napisz proszę kim jesteś, bo w razie wygrania, nie będę wiedziała komu wysłać niespodziankę.
OdpowiedzUsuńŚwietne rady!Dzięki, że napisałaś, gdzie ten pas można kupić...
I też uważam, ze warto uderzyć zewsząd. Ja na fitnes nie chodzę, bo w tych godzinach nie mam opieki nad dzidziątkiem, ale chodzę na rolletik, który szczerze polecam, bo NAPRAWDĘ DZIAŁA!Waga znów ruszyła w dół po małym zastoju.
A propos ruchu. można ćwiczyć z maluszkiem. Mam tu na myśli spacery. Duuużo spacerów. A zwłaszcza plecam zakup chusty i spacery z obciążeniem. 1,5 - godzinny spacer z równomiernym obciążeniem 6-cio kilowym - samo zdrowie uważam i przyjemność do tego:-)
Wobec tego się przedstawię, jestem autorką pierwszego anonimu pod tym postem. Mówcie na mnie Alice, mam 28 lat, w lutym urodziłam Emilkę. Od ponad roku jestem zagorzałą fanką blogów ciążowych (czytam, sama żadnego nie prowadzę) i dopiero teraz pierwszy raz się udzielam w komentarzu :)
OdpowiedzUsuń1. Na przebarwienia oprócz zielonego ogórka podobno dobrze działa sok z natki pietruszki, wystarczy rozetrzeć dobrze listki i potrzeć plamkę raz dziennie. Tylko to chyba trzeba dlugo stosować..
2. Na poprawę humoru oprócz szarlotki stosuję również dobry babski serial w ilościach hurtowych. Ddziś wysłałam męża po 5 sezon "Gotowych na wszystko".I znów 20 odcinków pewnie przerobię w 4 dni, he he.
3.Nie wiem czy Wy tak macie ale jak mi dziecko uśnie w ciągu dnia to do niedawna kładłam ją w drugim pokoju, zamykałam drzwi i co chwila biegałam żeby zobaczyć czy wszystko z nią ok. Teraz sobie odpuściłam bo... kupiłam nianię elektroniczną. Teraz już do małej tak często nie zaglądam i nagle znalazł się czas żeby w miarę spokojnie się wykąpać, ubrać, ba! nawet umalować!!! Znalazłam czas na wyprasowanie WŁASNYCH ciuchów i zaczęłam wreszcie wyglądać jak człowiek. A to naprawdę dźwiga samopoczucie.
Alice
Przede wszystkim według mnie: Dać sobie czas na wszystko! Nic się w pięć minut nie zrobi - przez 6 tygodni odpocząć, a potem wracać do formy.
OdpowiedzUsuńjak flak po ciążowy ukryć
u mnie się ukrył sam. Miałam sobie kupić pas, ale od położnej, po pediatrę wszyscy mi odradzali... podobno rozleniwia mięśnie... co prawda kaloryfer na mym brzuchu nie wrócił, ale mam zamiar go z powrotem wyrobić ;)
jak z cerą rozrabiającą sobie poradzić
i znów - jakoś mnie to tak strasznie nie "dotkło" - jedyne co to mam suchą koszmarnie :(
jak poradzić sobie ze studnią między nogami
and again, mnie to nie dotyczy- ja mam lejek nie studnie :P Mam masować krocze tak jak przygotowywałam do porodu i kegla ćwiczyć
jakie są sposoby na masakrę włosową i zębową - nie dość, że będę łysa to i szczerbata jak tak dalej pójdzie. Mam już dwa zęby do ... wyrwania, ratowania. Włosy wracają do siebie od pół roku do roku i różnie to bywa. Niektórym pomagają suplementy innym podcięcie - dobre info - w większości odrastają
jak pożegnać przybyte i nie chętnie powitane kilogramy ciążowe karmiąc - podobno przy karmieniu cycem wskazana jest nadwaga 5 kg do tego sprzed ciąży w celu optymalnego obciążenia organizmu przy produkcji mleka
I co ważne, a mało kto mówi - w ciąży i połogu zmieniają się znamiona barwnikowe - pieprzyki i wyrostki! Pojawiają się nowe i zniekształcają stare (szczególnie na brzuszku i piersiach). Warto po ciąży iść do dermatologa na przegląd znamion, a najlepiej pousuwać te atypowe i większe z brzucha oraz piersi (pousuwać lepiej przed ciążą żeby się nie rozjechały z brzuchem).
Pamiętać tez należy o cytologii w 3 miesiącu po porodzie, bez względu kiedy robiło się ostatnią :)
niedługo jak czas pozwoli to u siebie na blogu coś machnę w temacie akcji :)
Anonim to Mama Majki:) he kochanie:) ja nie chce zadnej nagrody chce iść z Toba na kawe hehehe ;) pogadać , poplotkować :P
OdpowiedzUsuńNo tak, mama majki...A ja, kiedy przeczytałam te komentarze, to sobie pomyślałam - ale super dziewczyna to musi być:-)Taka "po mojemu":-)I taka wszechwiedząca:-)Całuję Cię ciepło kochana
OdpowiedzUsuńHafija - kochana dzięki za wyczerpujące rady:-)Tylko z tą cytologią mnie zaskoczyłaś, bo mój ginekolog na kontroli po porodzie zaprosił mnie na cyt. po pierwszej miesiączce, bo jak twierdzi do tej pory wynik może byc przekłamany...
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o cerę to jak też wyprysków nie mam, za to suchota okropna. Jak sobie z tym radzisz?
Kochana miesiączki karmiąc piersią może nie być i 18 miesięcy, na prawdę nie warto z tym czekać tyle czasu ;) lepiej zakłamany wynik niż konsekwencje zaniedbania. Cytologia najlepiej jak jest robiona raz na 6 miesięcy, niestety w Polsce refundowana jest tylko raz do roku.
OdpowiedzUsuńWiem kochana, wiem, że może tak długo nie być miesiączki;-)A na refundację nawet nie patrzę, zawsze chodzę prywatnie.
OdpowiedzUsuń1. Jak zaczynamy ćwiczyć mięśnie Kegla, to możemy sobie same ustalić częstotliwość, np. 20 powtórzeń i tak dobić do 100
OdpowiedzUsuń2. Nie używam konkretnego balsamu specjalistycznego do ciała, kupuję zawsze do bardzo suchej skóry, np.mleczko Nivea, Garnier lub Eveline i konsekwentnie smaruję - nawilżanie to podstawa, by skóra nie straciła jędrności!
3. Na flaczek brzuszny bardzo dobrze działa szczypanie fałdy, tak aż się zaczerwieni tudzież masowanie pod prysznicem baaardzo szorstką gąbką - zapewniam że ciało mamy wówczas gładsze niż cudowne pupcie naszych niemowlaczków.
3. Na wypadające włosy - maseczka z nafty kosmetycznej i żółtka: mieszamy jedno żółtko z dwiema łyżkami nafty i nakładamy na skórę głowy i włosy dwa razy w tygodniu pozostawiając przez 30 minut (jest to porcja na włosy półdługie)
4. Seks! dziewczyny seks jest zbawienny - dotlenia organizm i tym samym naszą skórę, która się ujędrnia, relaksuje i zmniejsza napięcie, odpręża i co nieprzecenione - zbliża nas z partnerem, a to jest przecież ważniejsze od niejednej fałdy...
Mamo Julisiaczka - z tym sexem to cicho sza przy mężu moim, bo mając takie podparcie merytoryczne, to juz w ogóle spokoju mi nie da:-)
OdpowiedzUsuńDziewczyny wymyśliłam jeszcze jedno na brzucholec. Może to głupie, ale wczoraj po karmieniu, więłam dzidzię do odbicia, usiadlam na skarjubrzucha i robiliśmy brzuszki z obciążeniem bejbusowym. Dzidzia zachwycona, odbeknięta, a mama 50 brzuszków z niemowlęciem swym ukochanym zaliczyła.
No tak, tak...jak tu znaleźć ochotę na seks jak się nie śpi, karmi piersią i ma masę innych obowiązków...Żeby nie było, ja też nie jestem żadnym demonem seksu, ale staram się chcieć, a potem już idzie z górki:)
OdpowiedzUsuńte brzuszki z obciążeniem to supersprawa, muszę też tak zacząć. No i gratuluję liczby 50!
Super pomysł :) Ja po pierwszym porodzie wracałam prawie rok do tego co było... zobaczymy jak teraz jeszcze 7kg na plusie, w weekend napiszę jak to było ze mną i jest może komuś któraś rada się przyda :) Pozdrawiam Ania J. - Z życia Józefów
OdpowiedzUsuńAkcja genialna, swój poradnik wrzuciłam do notki u sibie.
OdpowiedzUsuńhttp://zielonyrower.blogspot.com/2011/06/akcja-mamuski-martuski.html
Pozdrawiam
Mamo Julisiaczka - nie musisz się kochana tłumaczyć z tym sexem:-)
OdpowiedzUsuńA gdybyś była sexu demonem no to już w ogóle szacun, pewnie najszybciej wróciłabyś z nas do formy, ha ha ha. Coś w tym musi być, jakby sie tak głębiej zastanowić...:-)
Aniu J.- trzymam Cię za słowo i czekamy na rady;-)Ale tylko sprawdzone, hahaha!
Mamik - dziękuję, dziękuję i całusa przesyłam:-)
Ja dopiero jestem 4tyg. po porodzie, więc zbyt dużego doświadczenia w powracaniu do formy nie mam.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście część kilogramów spadła wraz z wydaniem na świat Maleństwa, a część przy diecie karmiącej matki.
Z felą zamierzam się rozprawić za jakieś 2tygodnie. Powrót na basen i siłownię.
Teraz uskuteczniam spacerki, przy których można wycisnąć siódme poty ;-)
Dodaję akcję (świetną - nota bene!) na swojego bloga i pozdrawiam :-)
Uwielbiam takie akcje:-) ja chyba bardziej skupię się na psychice i przyjemnościach, gdyż jeżeli chodzi o ciało to już temat został dogłębnie skomentowany. Chociaż nie byłabym sobą, gdybym nie dodała do tego czegoś od siebie. Na kondycję, kilogramy i jędrne ciało polecam schody!!! Mieszkam na czwartym piętrze, w bloku bez windy, do tego w dwupoziomowym mieszkaniu. Z Synkiem biegam góra dół, góra dół! I noszę w nosidle do piwnicy do wózka. Dzięki temu bardzo szybko straciłam zbędne kilogramy. Tak więc czasami jak jest możliwość lepiej wybrać schody zamiast windy. Jeżeli chodzi o brzuch to rada mojej babci, która urodziła 6 synów!: trzeba jak najczęście wciągać brzuch i jednocześnie głęboko oddychać. Moja babcia nigdy brzucha nie miała, więc metoda sprawdzona. Na włosy, cerę, zęby nic nie poradzę, gdyż po prostu daję sobie czas na regenerację i już:-) Ach! i w ramach ćwiczeń polecam zajęcia dla niemowlaków na basenie. Zaczynamy od września.
OdpowiedzUsuńA teraz dusza! POLECAM wszystkim mamom wyjścia z domu bez maluszka. Nie na pół dnia!!! Na godzinę wystarczy! Raz na jakiś czas. Ostatnio byłam w kinie: zajęło mi to dokładnie 2 godziny od wyjścia z domu do powrotu. Synkowi z tatą nic złego stać się nie może, a ja naładowałam baterie i stałam się jeszcze lepszą, bo cierpliwą i z dystansem mamą. Poza tym lepiej wyjść na trochę z domu, niż później nad głową dziecka kłócić się z mężem:-) Dobrze zrobić sobie listę drobnych przyjemności i codziennie jedną z nich realizować! I pamiętać o sobie...bo egoizm w tej sytuacji bardzo się opłaca: to dar dla siebie samej i dla dziecka!
Evelio zgadzam się z Tobą w 100%!Takie urwanie się z chaty dziala zbawiennie, a usmiechnięta mama to szczęśliwe dziecko - sprawdzone, dowiedzione i kropka. Ja 3 razy w tygodniu wychodze na rolletic, gdzie totalnie się odmóżdżam. A jak już się z Tatusiem Maciusiem za często klócimy, to znak, że mamuśka musi z chaty się wyrwać, bo inaczej sfiksuje.
OdpowiedzUsuńZdrowy egoizm mamy dzidziusiowi nie zaszkodzi, pod warunkiem, ze zostaje pod dobrą opieką.
A jak cudownie sie tak przez godzinkę stęsknić za dzieciątkiem...
Pod prysznicem jeszcze sobie kilka rzeczy przypomniałam:-)
OdpowiedzUsuń1. rzeczywiście na wypryski działa Sudocrem:-)
2. na uda i brzuch polecam zimny prysznic. od lat to stosuję a teraz działa tym bardziej!
3. warto tatę wysłać na samotny spacer z Maluszkiem. to taka chwila na wytchnienie w pustym domu. Ja wtedy jak za czasów PRZED puszczam głośno muzykę:-)))i biorę kąpiel w wannie.
4. i nie katować się dietą restrykcyjną dla karmiących. Kawałek czekolady nie raz na jakiś czas nie zaszkodzi a poprawi humor! Ja już nie raz skusiłam się na białego michałka. Mimo drobnych orzechów nic złego synkowi się nie stało. A czasami jak jakieś krostki wyskoczą to nie koniec świata, bo po następnym karmieniu znikają.
P.S. ulżyło mi, bo po ostatnim Twoim komentarzu pod mama na obcasach odniosłam wrażenie, że na krok nie ruszasz się bez Synka:-)
Świetna akcja, gratuluję pomysłu :)
OdpowiedzUsuńEvelio - no co Ty kochana. Nie we wszystkim sfiksowałam;-)Ja nigdy nie zapominam, żeby się troszkę zresetować, bo inaczej staję się wiedźmą;-)
OdpowiedzUsuńI zawsze pamiętam o słowach mojej babci "Najważniejsz jesteś Ty. Potem Twoje dzieci. A na końcu mąż..."I to jest chyba ten zdrowy egoizm...
A w komentarzu chodziło mi bardziej o taką prawdziwą ucieczkę, kiedy ma się już wszystkiego po kokardy. Bo nie ma co się oszukiwać, takie chwile też były...
Zato mam dziwne babskie przeczucie, że u Ciebie...
nie czuję się kompetentna do doradzania, ale wstyd mi było, że milczę i milczę. każda z nas ma kompletnie inne przyzwyczajenia ale też inne predyspozycje, pewnie też wiek, dlatego każda inaczej przeszła poród i teraz każda inaczej wraca do formy. banał może ale nie ma rad uniwersalnych, zwłaszcza w przypadku tak szerokiego tematu. dla mnie najważniejsze jest codzienne drobne sprawianie sobie przyjemności i małymi kroczkami a nie drastycznie odnajdywanie się w nowych realiach. sporo Twoich pytań mnie nie dotyczy: nie mam studni, zęby zdrowe, włosy krótkie więc na razie dramatu nie ma, cera ma swoje lepsze i gorsze chwile ale staram się regularnie peelingować i na słonko wystawiać (ja i tak mam piegi więc przebarwienia mi nie straszne), kilogramy pociążowe zostały i mimo obietnic skłądanych samej sobie i całemu światu ciągle nie udało mi się zmobilizować do basenu czy fitnessu - a to akurat z całą pewnością jest jedyna metoda na pozbycie się nadwyżek. ale też z tymi swoimi nadwyżkami zaczynam się akceptować, kilka strojów maskujących pozwala dobrze czuć się przed lustrem a samopoczucie poprawiam sobie a to czekoladą a to lodami - wszak to ten jedyny czas w życiu, gdy jednak możemy trochę się pousprawiedliwiać... :) równocześnie ważne jest dla mnie bardzo dbanie o te droiazgi, które odwracają uwagę od mankamentów figury: fryzura, zrobione paznokcie, pomalowane oko itp. w stroju kamuflującym najwazniejsze jest eksponowanie tego, co akurat mamy fajne czyli pieknych mlecznych biustów :) one odwrócą skutecznie wzrok od wiekszej pupy czy brzucha. a co do ukrywania kilogramów to jest kilka prostych zasad: unikać tkanin opinających i błysczących bo te podkreślają fałdki. stawiać na mniejsze wzory bo duże optycznie powiększają, nie chodzić w rzeczach za dużych bo to jeszcze bardziej powiększa, nie chować się w workach ale wybierać kroje podkreślające atuty czyli szyję, dekolt, ramiona, unikać na siłę wbijania się w dawne spodnie bo to dramatycznie podkreśla nadmiar ciała a i zdrowe nie jest. oj długo mogłabym tak o tych ciuchach ale skoro i tak już wszystkie powracałyście do dawnych ciuchów to do kogo ta mowa? :)))buziaki
OdpowiedzUsuńNooooo jest i Aga. Nawet nie wiesz jak się cieszę kochana,bo już myślałam, że nie spodobała Ci się moja pierwsz akcja...
OdpowiedzUsuńTo prawda, że wszystkie jesteśmy inne, dlatego zależało mi, żeby zrobić taki pchli targ, na którym każdy znajdzie coś dla siebie, zupełnie jak w sh:-);-)
I właśnie brakowało mi rad jeśli chodzi o ubieranie, a kto w naszym zacnym gronie jest od tego specjalistą, jak nie Ty?:-)
I wcale nie "powracałyście" do swoich rozmiarów. Ja dopięłam się w dwóch parach spodni dopiero i to były z grupy "tych luźniejszych" hahaha. Mam straszny problem z brzuchem i cycami, które rozlewając prawie na brzuchu się sprawiają wrażenie, że jestem dwa razy większa ... Skoro mogłabyś tak długo o ubieraniu, to proszę skrobnij coś też na ten temat... Może coś też - na co mamy zwracac uwagę kupując bieliznę...
Bo na prawdę w tej tematyce mamy w naszej Samopomocy wyraźne braki...
Hafija tym: "jak pożegnać przybyte i nie chętnie powitane kilogramy ciążowe karmiąc - podobno przy karmieniu cycem wskazana jest nadwaga 5 kg do tego sprzed ciąży w celu optymalnego obciążenia organizmu przy produkcji mleka" to mnie rozbroiłaś, bo ja mam dokładnie 5 kg na plus, ale strasznie mi to przeszkadza i jednak mimo wszystko zamierzam się pozbyć ćwicząc. Akcja super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKahlan84 - a wiesz, że własnie do mnie dotarło, że ja mam tak samo. Na plusie mam jeszcze 2, ale do "mojej wagi" właśnie 5.Pocieszam się słowami teściowej, że u mnie to same cyce ważą 2kg jeden:-)Fajnie, że do nas dołączyłaś:-)
OdpowiedzUsuńTak myślę od kilku dni, że trzeba poruszyć też kwestię dbałości o siebie po ciąży... Wiele kobiet "zapuszcza" się po porodzie. Trudno jest im odnaleźć się po całej burzy jaka je spotkała... Może to Was Drogie Dziewczyny nie dotyczy. Ale drażni mnie to, jak kobieta po porodzie przestaje dbać o swą atrakcyjność. A to ma przecież ogromny wpływ na psyche i fizyczność. Ta akcja to dopiero początek, bo wracanie do formy to długa i ciężka droga...
OdpowiedzUsuńNiezła żono- po części się z Tobą zgodzę, ale myślę też, że to zaniedbanie wynika nie tylko z lenistwa, ale może też z tego, że dziecko jest wyjątkowo absorbujące, że tata nie pomaga, a nie ma też w pobliżu nikogo bliskiego, kto może zostać z maluchem, zeby mama mogła iść do fryca, fitnesklubu, czy też kosmetyczki...
OdpowiedzUsuńSzkoda mi takich mam, bo pewnie strasznie się dołują patrząc w lustro, a nie mogą za bardzo nic zrobić...
Nie ma zmiłuj. Na "Cellulitus Maximus", "Oponus Wielki Brzuchus" i inne cielesne dolegliwości jest tylko jedna kuracja: rusz-tyłek-z-kanapy-bo-będzie-jeszcze-gorzej. Ja od czwartego tygodnia po porodzie jogę na "Oponus" trenuję. Teraz dołączam rowerek i brzuszki. To działa! 80% "starych" ubrań pasuje!!! A jak od dziecięcia oderwać się nie można to proponuję ruszać się razem z nim (w sprzedaży dostępne są płyty DVD do ćwiczeń z maleństwem).
OdpowiedzUsuńHPM - dzikei za cenne uwagi, a Twoje określenia mnie osobiście rozłożyły na łopatki:-)Oponus Wielki Brzuchus - dobre!!!:-)
OdpowiedzUsuńno o teraz ja coś od siebie: :)
OdpowiedzUsuń-brzuch- pas poporodowy, zakupiłam z fiszbinami by się z przodu nie marszczył, ale jest dość niewygodny, majtki z wysokim stanem takim pasem od razu, super sprawa flak znika,a le wypływa co nieco z góry.
- na nacięte krocze - zimne okłady z rivanolu, gaziki nasączyć rivanolem i zamrozić wielka ulga
- jeśli chodzi o cerę, to chyba to sprawa indywidualna, ja mam cerę mieszaną - tłustą, używam żelów i toników wysuszających, używam dość tłustego podkładu z Loreal ale taki mi jedynie odpowiada, niestety krostki powracają :/
-staniczek: ja używałam do karmienia biustonosz z fiszbinami, ale po domu chodziłam i tak w portowym topie do tej pory mi to bardziej odpowiada.
poprawa humory- długi sen :D hiii co pewno w naszym przypadku jest nie możliwe hi :)
pozdrawiam
Wszystkie mamuśki :D
Ania J.- www.z-zycia-jozefow.blogspot.com
Ponoć na kłopoty ze skórą, włosami, paznokciami trzeba jeść ryby, głównie tłuste - najlepszy łosoś.
OdpowiedzUsuńNa napady wilczego głodu koktajl ze zmiksowanego banana z mlekiem, kefirem lub jogurtem.
Na przyspieszenie metabolizmu zielone warzywa i otręby. Można kupić gotową mrożoną mieszankę zielonych warzyw - pyszna z pieczonym kurczaczkiem!
A jeśli na trądzik nie pomaga Lactacyd i Sudocrem, trzeba się udać do apteki po dermokosmetyki, dostosowane do wieku, bo preparaty dla nastolatek niestety nie są już dla nas:) Ja polecam La Roche Posay. Przynajmniej dla mnie bomba, lepiej działa niż Vichy.
:( A ja mam alergię...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Wypociłam całego posta pt. "Dieta cud i znika brzuch!" odnośnie oczywiście jedzenia, bo na komentarz byłoby to trochę za długie.
OdpowiedzUsuńNo napisałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://baby-under-construction.blogspot.com/2011/07/kochane-mamy-do-formy-wracamy-kilka-rad.html
Ja dopiero zaczynam wracać do formy, ale jeden patent mi się sprawdza: dać kroczu oddychać. Namówił mnie do tego mój partner, jak zobaczył, że zapakowałam się w podpaskę. Staram się jak najwięcej leżeć bez majtek na jednorazowych podkładach. A jak chcę pochodzić lub gdzieś wyjść, zakładam majtki siateczkowe i do tego bawełnianą szmatkę (pocięłam prześcieradło). Zmieniam te szmatki wraz z każdą wizytą w toalecie, myje się wodą i białym jeleniem, następnie suszę suszarką (chłodnym powietrzem). I w tych szmatkach duuużo mi lepiej niż w podpasce.
OdpowiedzUsuńDziewczęta zapraszam do Hafiji na
OdpowiedzUsuńhttp://baby-under-construction.blogspot.com/2011/07/kochane-mamy-do-formy-wracamy-kilka-rad.html
Świetna lektura, super rady!
Clatite - a wiesz, że miałam podobny patent. Potem to już nawet szmatki nie będą potrzebne, bo będzie leciało tylko przy siusianiu;-)
Mamo Julisiaczka - dziękujemy za mega fajne uwagi, no a za całego posta - szacun;-)
OK, jako, że lubię sprawdzać i rozwiewać wątpliwości udałam się o specjalisty cytologa i już wszystko wiem.
OdpowiedzUsuńCytologię po ciąży robi się jeżeli jest nadżerka, stan zapalny lub została uszkodzona szyjka w porodzie.
Druga sprawa, do końca karmienia "wnętrze" będzie suche i wrażliwe oraz podatne na otarcia i infekcje (nawet te bezobjawowe) i przede wszystkim na nadżerki.
Cytolog polecił mi zapobiegawczo takie pomoce żelowe:
Multi-Gyn żel z dozownikiem 25 dawek - 2-3x w tygodniu
lub
AbiOfem żel - 2-3x w tygodniu
a do tego żelu Provag Żel - 1 kropla x1 dziennie na noc do smarowanka na zewnątrz.
Dzięki temu, powrót do kochania będzie łatwiejszy, a śluzówka chroniona przed otarciami i bolesnością.
Melduję, że zadanie poznania prawdy o cytologii po ciąży wykonane :D
trafiłąm przypadkiem;) mamą jeszcze nie jestem, ale temat ten interesował mnie niemal od kołyski i jestem niespełnionym ginekologiem, tudzież ginekolożką;) urodzona.. 10 marca;)
OdpowiedzUsuńSigrun - fajnie;-)Jaki ten świat mały a do tego pełen przypadków. Trzymam kciuki, bo bycie mamą to coś totalnie niewyobrażalnego i cudownego...
OdpowiedzUsuń