Sama ćwiczę intensywnie, o czym często już wspominałam. Uwielbiam to. A najbardziej ćwiczenia owego efekty - zarysowane mięśnie w zamian za tłuszczową papę pod skórą.
Wcześniej NIGDY, powtarzam NIDY nie wierzyłam, że takie tam ćwiczenie jest w stanie przynieść TAKIE EFEKTY. W wieku dziewiętnastu lat też byłam szczupła, ale...na pewno nie tak... jędrna.
Bo jest przecież szczupłość i szczupłość...
Musiałybyście zobaczyć moją minę, gdy goląc kiedyś nogi w wannie, dostrzegłam jak pięknie zarysowana posiadam łydkę... Poczułam się bosko! Miałam piękne, jędrne łydki!
A to było zaledwie dwa miesiące po rozpoczęciu ćwiczeń.
Dzisiaj już wiem, że regularność i porządny wycisk bez ściemniania są w stanie zdziałać cuda.
Wiem jednak jak strasznie trudny jest ten pierwszy krok, jak trudno jest się zmobilizować.
Dlatego tak bardzo zachęcam wszystkie babeczki, które już dawno o tym myślą, abyście zrobiły w końcu coś dla siebie i dołączyły do grupy, która będzie codziennie ćwiczyć z Ania.
Do dzieła!
http://anna-mucha.bloog.pl/id,335342142,title,zrobilam-cos-dla-siebie,index.html
Równo rok temu, po czterech miesiącach w fitness clubie,
po zrzuceniu dwunastu pociążowych kilogramów.
Dziś mam za sobą kolejny fit - rok, za sobą.
Oj wiem, że ćwiczenia potrafią zdziałać cuda, od razu się człowiekowi chce...
OdpowiedzUsuńA Ty na zdjęciu wzbudzasz zazdrość i kompleksy!
Pozdrawiam
Dziękuję;-*
UsuńWOW!!!
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńCudo! Ach jakże jesteś w moim klimacie :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie;-)
UsuńPięknie wyglądasz. Mobilizująco.
OdpowiedzUsuńDziękuję baaaaaaaardzo!
UsuńUwielbiam wszystkie Twoje wpisy, tym bardziej popieram pomysl na te takie lifestylowe, o urodzie i modzie. Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio zaczelam ZUMBE i poczulam ze znalazlam cos dla siebie!:)Bo Wycisk na silowni i bieganie to nic dla mnie. Za leniwe to to, ale podczas ZUMBY buzia mi sie smieje i z przyjemnoscia sie ruszam.Yeeee!;)Polecam!
Cieszę się;-)
UsuńFajnie, że znalazłaś coś dla siebie, to najważniejsze, bo nie wolno się do niczego zmuszać;-)
Super :D Też intensywnie ćwiczyłam po porodzie Adrianka i uwaga- zrzuciłam ponad 30kg:D Tak tak- w ciąży z Nim przytyłam ponad 30kg...
OdpowiedzUsuńZa to z Nadią nadwyżka była tylko 15kg, nadal zostało mi jakieś 5 do zgubienia, ale niestety nie mam już na tyle czasu, żeby regularnie ćwiczyć...chociaż cieszę się, że udaje się to jakieś 2-3razy w tygodniu:))
A Ty Kochana wyglądasz olśniewająco!!! Gratuluję, bo jest czego :D
Dziękuję za wszystkie przemiłe słowa;-)
UsuńAle 30 kg to dopiero jest wyczyn!2-3 razy w tygodniu to super wynik. Zwłaszcza jak się ma już słodką dwójeczkę;-)
Ide na to!
OdpowiedzUsuńCwicze z Wami :)
Szostke juz kiedys robilam.... a efekty byly naprawde niesamowite!
Super!Takie podejście podoba mi się najbardziej!!!
Usuń;-)
OdpowiedzUsuńPięknaś :*
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego że lubisz ćwiczyć :) Efekty super.
OdpowiedzUsuń