niedziela, 1 września 2013

Post na kolanie pisany.

Dzisiaj post pisany na kolanie.
Rozwodzić się z resztą nie ma nad czym.
Kolejna miłość odzieżowa Matki i tyle.

O koszulach było niedawno.
Bzika mego już znacie.
Koszula, którą poniżej widzicie jest jednak wyjątkowa.
Po pierwsze i najważniejsze to prezent od mojej ukochanej przyjaciółki.
Po drugie natomiast jej kolorystyka jest absolutnie obłędna. I nie mogę być w swym zachwycie powściągliwa, bo otoczenie wielokrotnie mnie w tym zachwycie utwierdziło...
Dlatego jestem pewna jej uroku, jak niczego innego;-)
Przyrzekam, że gdybym tylko na takową natrafiła w swoim rozmiarze, na milion procent byłaby moja...

W zasadzie koszule wolę gdy noszone są niedbale, niż elegancko.
Być może łącząc ją z ukochanymi dresiakami od Zezuzulli (TUTAJ) lekko przesadziłam, ale nieśmiało wyznam, że mnie się Synu w wersji tej podobał bardzo...













koszula - Kappahl - prezent
spodnie - Zezuzulla - nagroda - znajdziesz je Tutaj
sweterek - H&M - Second Hand
body - H&M - sklep
sandałki - Adidas - allegro

3 komentarze:

  1. Faktycznie obłędny kolor! A przy tych szarościach prezentuje się jeszcze bardziej rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. mlody jest śliczny i ma piękne usteczka! jestem zauroczona :)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.