Gdy zobaczyłam szare kożuszki dla chłopców w Zarze, zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
To było jedno z tych dziecięcych ubranek, które jeśli nie kupię, to umrę.
Nie kupiłam.
Nie umarłam.
Zwyciężył rozsądek. Że taki kożuszek to na chwilę, bo ładnych, jesiennych dni jak na lekarstwo...
Kilka dni po moich wewnętrznych zmaganiach odwiedziłam całkiem nowy dla mnie S. H. w całości przeznaczony dzieciom.
Spomiędzy wieszaków wyłonił się on - czekoladowy kożuszek...
Pięć razy tańszy! Zatem na "tę jesienną chwilę" w sam raz ;-)
Nie jest tak urzekający, jak Zarowy - przyznaję bez bicia...
Na naszym spacerze uwiecznionym na zdjęciach bardzo się ochłodziło, dlatego nie udało się nawet oddać go w całej okazałości. Klapy ma bardzo stylowe... Ale pozapinać po uszy trzeba się było i tyle.
Jednak czuję jakąś wewnętrzną ulgę, gdy na kolejnych modowych blogach oglądam dzieciaczki w szarym przedmiocie moich westchnień ;-) Który i tak kochać będę dozgonnie...
Czapka - Little Rose&Brothers - Allegro
Kożuszek - Minoti - S.H.
Szalik - Zara - sklep (dział dla dziewczynek)
Rurki - H&M - sklep
Buty - Elephanten - Deichmann
No właśnie - Zarowe wdzianko na każdym blogu wyskakuje, a wasz oryginalny! :) I mnie się bardziej podoba, tamten mi się typowo z Panem spod śmietnika kojarzy ;P
OdpowiedzUsuńDobrze się stało! Bo tak jak wpomnialas na wielu blogach tych zarowych cudeniek pelno i przez ta mnogość na swej cudności traca. Poza tym pięknie się komponuje owy kożuszek z czekoloadowymi slipkami urzekjacego Nacia:)
OdpowiedzUsuńNo i nie powiem- mamcia tez niczego sobie;) Pozdrawiamy:) Ja i moja Fasolka:)
Świetny wybór;) Ja uwielbiam w Twoim blogu między innymi to, że dajesz mi nadzieję:) Na co? Że jeśli będzie mi dane zostać matką, to i tańszym kosztem będę mogła ubrać tak cudownie mojego maluszka nie bankrutując przy tym:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Iwona
Niezwykłe jest to zdjęcia Nacia na tle wielkiego drzewa... Pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny ten kożuszek! I jeszcze nim doczytałam do końca to co napisałaś, to pojawiła mi się myśl: nareszcie inny od tych wszystkich blogowych szarych wersji:-) Fakt zarowy robi wrażenie, ale Wasz również wcale nie jest w tyle. Idealny kolor do oczu Natanka:-)
OdpowiedzUsuńA gdzie znajduje się ten nowy SH w Zielonej? na jakiej ulicy?
OdpowiedzUsuńA Nacio śliczny
Emilka
oby dwoje wyglądacie obłędnie
OdpowiedzUsuńŚliczna mamuśka, Boski Nacio!! Cudowności znaczy się :)) ;*
OdpowiedzUsuńCudny jest ten kożuszek. A zdradzisz skąd są Twoje leginsy, czy to rajstopy? Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńUroczo w nim Natan wygląda! :>
OdpowiedzUsuńSuper kożuszek i bardzo Natankowi pasuje. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak Natan dorośle wygląda w tym kożuszku :) Duży już z niego chłopiec...
OdpowiedzUsuńA ja nie mam szczęścia na takie cudeńka. Chyba marny ze mnie łowca :)
OdpowiedzUsuńileż to ja razy musiała o rozsądek wołać... szczególnie w Zarze! no, ale przecież gdzie ja mojej 5miesięcznej córce płaszczyk za dwie stówy kupować będę... albo Mikiemu za 3... a weź!:)
OdpowiedzUsuńi jest tak jak piszesz- czasami można trafić na perły w znacznie tańszych...
zachwytom mym końca nie ma jak na Was patrze:)
Przepiękne zdjęcia a kożuszek uroczy ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Uwielbiam SH, ale trzeba mieć dużo szczęścia, żeby coś trafić.
OdpowiedzUsuńKochani, my też z ZG:) Kożuszek boski! Ja jakoś lumpeksowo nie mogę się w Zg odnaleźć, w Bdg, gdzie mieszkaliśmy rok temu, miałam swoje ulubione a tu póki co- lumpeksowa posucha. Muszę zacząć poszukiwania!
OdpowiedzUsuń