Trzy lata temu pierwszego grudnia byłam znudzoną jak mops, przyszłą mamą z całkiem sporym już brzuchem, który znacznie uwierał przeponę.
Pamiętam doskonale tamten dzień, kiedy siedząc okrakiem na wielkiej dmuchanej piłce, napisałam pierwsze słowa na swoim blogu.
Jakże byłam z siebie dumna.
;-) Hahahahaha!
I jaka nieświadoma...
Nieświadoma ile szczęścia noszę pod sercem.
Nieświadoma, że właśnie, zupełnie niepozornie, rozpoczyna się moja największa pasja.
Że dzięki tym kilku słowom poznam tylu wspaniałych ludzi, kilka szczególnie bliskich memu sercu.
Że doznam tylu wzruszeń. Znajdę tyle wsparcia. I jeszcze więcej inspiracji.
Kocham być mamą.
Kocham o tym pisać.
Kocham to fotografować.
Tylko, że gdyby to wszystko nie odnajdywało odbiorców... Byłoby zupełnie bez sensu...
Strasznie jestem ciekawa, czy czytuje mnie jeszcze ktoś, kto jest ze mną od tamtego grudnia... ;-)
Tak czy inaczej po raz kolejny dziękuję Wam! Tak jak tutaj siedzę na swojej kanapie, trzymając na kolanach laptopa, i zajadając pachnące, grudniowe mandarynki. Z całych sił dziękuję, że dzięki Wam mogę pielęgnować swoją pasję i tak fajnie się rozwijać.
I jeszcze raz dziękuję za wszystkie miłe komentarze, które pomagały mi poczuć, że to moje bazgranie jest coś warte ;-)
A teraz zdradzę Wam jeszcze mały sekret.
Dziwnym zbiegiem okoliczności, właśnie dzisiaj ma miejsce drugi już początek mojego małego dzieła...
Nie do końca tylko mojego.
Ale o tym już w osobnym wpisie w najbliższych dniach, gdy dopnę wszystko na ostatni guzik;-)
Zabrzmiało tajemniczo. No to czekamy na kolejny wpis.
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńja też kocham być mamą :) wspaniałe ....
OdpowiedzUsuńCzyli jest nas co najmniej dwie:-)
UsuńO wow! Jesli dobrze mysle to.. no wlasnie WOW! GRATULACJE! :)))
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny wpis, a tymczasem gratuluje rocznicy!
Uwielbiam Cie czytac :)
Jestem z Tobą prawie od samego początku. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać z uwagi na ten klimat i ciepło, które promieniuje od Twoich wpisów. Pod wpływem Twojego bloga sama zaczęłam pisać :)
OdpowiedzUsuńI jak zwykle przemiły komentarz:-)Strasznie mi miło :-)
UsuńTaaaaak! Czytam od początku!:D
OdpowiedzUsuńWeźźź...bo mam myśli, że to drugie dzieło, to Dzidziol!:D
Hahaha! A powiem Ci Emilko, że nie sądziłam, że i Ty od początku...Ale się cieszę.
UsuńTylko Cię zasmucę, że niestety to nie dzidziol...Trudno było by go stworzyć akurat w ten dzień i od razu o tym wiedzieć:-D
Ale mam nadzieję, że niedługo nadejdzie taki dzień :-)
Podobno zdarzają się takie Szczęściary, że wiedzą od razu :)
UsuńJa od początku nie byłam. Ba! Byłam całkiem późno, ale przeczytałam od deski do deski, jak fajną, ciekawą książkę :) No a przy drugiej ciąży będę od początku, także przyjemnych i owocnych starań :)
Ty to potrafisz tak w napięciu trzymać ;)
OdpowiedzUsuńHahaha:-)
UsuńMam nadzieję, że następny post pojawi się tutaj najpóźniej jutro ;D
OdpowiedzUsuńps. Ja nie czytam od początku, ale jak tylko do Ciebie trafiłam, szybko nadrobiłam zaległości i nie było opcji, żebym nie została ;)
Kochana! Ale się cieszę, że widzę komentarz od Ciebie!
UsuńDawno Cię tu nie widziałam, nad czym zaczęłam ubolewać..
No i ja mam nadzieję, że dzisiaj uda mi się coś skrobnąć :-)
Goszczę u Ciebie od niedawna, ale cieszę się, że tu trafiłam ;) I ja kocham być mamą!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci jak najwięcej odbiorców, bo bez nich faktycznie pisanie wiele z sensu traci... (tu zaczęłam dumać nad swoim)
Pozdrawiam ;)
Gościsz od niedawna, ale jakim miłym gościem jesteś :-)
UsuńNie zniechęcaj się...Ja też nie od razu miałam tłumy czytelników...
Ja jestem z Wami od dwoch i pol roku. Zaden wpis nie umknie mojej uwadze:)
OdpowiedzUsuńTypuje i zgaduje: Bedziesz Mama?albo to jakis zawodowy sukces...
Pozdrawiam z Niemiec:-)
Nawet nie miałam świadomości, że tak długo...Strasznie to miłe.A co do typów, to niestety mamą drugi raz jeszcze nie będę:-(
UsuńNo właśnie czekam czekam czekam:-)))
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji kolejnej rocznicy :) Właściwie nie ma tu miejsca na inne życzenia poza jednym: oby tak dalej! Uwielbiam się tutaj wkradać, do tego Waszego pięknego, uroczego Świata...i mam nadzieję, że wena do pisania, fotografowania i dzielenia się z nami swoim mamowaniem, nie opuści Cię jeszcze dłuuuuuuugo :)
OdpowiedzUsuńjaka piękna rocznica - gratuluję :D
OdpowiedzUsuńGrudzien 2010... wychodzi na to, że od samiuśkiego początku :D Niesamowite...
OdpowiedzUsuń