Dzisiaj uciekam.
Skradłam rzeczywistości czas i w nogi.
Pakuję synka, siebie, swój kociokwik w głowie i uciekam.
Od tego pędu uciekam.
Na caaaaały dzień.
Cały dzień razem. W końcu.
Z daleka od tego całego zamieszania, które sama sobie namieszałam.
Tak strasznie marzyłam o tej ucieczce...
Jest mi ogromnie potrzebna.
Nam jest potrzebna.
Ta chwila zatrzymania...
Spokoju życzę w takim razie... i powrotu z nową baterią :D
OdpowiedzUsuńNo to miłego dnia podczas ucieczki :)
OdpowiedzUsuńChłoń chwile, wypocznij i wracaj z nową energią :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńTo oderwijcie się jak należy i wracajcie wyluzowani :)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj sobie :)
OdpowiedzUsuńMiłe są takie ucieczki od codzienności. Każdemu jest czasem potrzebna taka ucieczka:)
OdpowiedzUsuńto zwiewaj szybko :)
OdpowiedzUsuńNiech ten czas Wam się dłuży w nieskończoność,
OdpowiedzUsuńTym bardziej jest co doceniać, w związku z tym całym będę przedświątecznym...
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc zazdroszczę ;)
:)ja też uciekłam z całym mym kociołkiem...na Tenetyfę aż...i teraz mi dopiero dobrze:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze ten dzien naladowal Wasze akumulatory:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że udało się Wam naładować akumulatory, nacieszyć sobą i uzupełnić czułości:-) My dzisiaj wyjeżdżamy i też mam zamiar zrobić sobie przerwę od WSZYSTKIEGO:-)
OdpowiedzUsuń