Jestem wiedźmą! Wiedźmą z wyrzutami sumienia.
Mamy za sobą kilka przepłakanych dni. Syn płakał. Płakałam i ja. Mieliśmy problemy z brzuszkiem. Nasze dni przemijały pod wezwaniem : płaczu, krótkiego snu, krótkiego jedzenia z grymaszeniem, braku kupki, i znów płaczu i znów jedzenia z grymaszeniem i znów płaczu, ale tym razem mojego... Wszystko było na NIE. Już zaczęłam głupieć. Już nie wiedziałam, czy może niemowlę w drugim miesiącu śpi już tylko 45 minut? Je co 45minut?Je przez 3 minuty? A kupkę robi co 2 dni? Głupia już jestem. J e s t e m g ł u p i ą m a t k ą.
Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że w pewnym momencie straciłam cierpiliwość i (co gorsza) normalnie przestałam lubić dziecię moje. Kocham go cały czas bardzo, bardzo, ale kiedy tak którąś godzinę wył, krzyczał, złościł się i nic nie pomagało - ani pionowo, ani poziomo, ani na brzuszku, ani na boczku,ani cycuś, ani sucha pieluszka, ani spacerując, ani w łóżeczku, ani lulając, ani "Kolorowe kredki" i "Stary niedźwiedź" nawet nie pomagał, wtedy znielubiłam go. Wtedy poleciały łzy, wtedy zatęskniłam za starym życiem, za stara figurą, płaskim brzuchem i mym starym, zgrabnym tyłkiem . . .
A teraz kiedy ten mały, wredny krzykacz gdzieś zniknął, a wrócił mój kochany, śliczny pisklaczek, kiedy przespaliśmy noc z budzeniem tylko na 4 karmienia, kiedy popatrzyłam na tego śpiącego aniołka z wydętymi od ssania cycusia ustkami, kopnęłam się w końcu w głowę i zrobiło mi się strasznie głupio. Strasznie! I wtedy stwierdziłam, że jestem wiedźmą! Wiedźmą z wyrzutami sumienia . . . Zamiast mamą idealną . . .
E tam, ja miałam to samo. To się nazywa zmęczenie materiału i nie ma się co wstydzić :)
OdpowiedzUsuńNie ma mam idealnych! Ale wszystkie są za to Wystarczająco Dobre dla swojego Dziecka :-)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
oj Marti!!! Jaką wiedźmą? jesteś kobietą z krwi i kości, z emocjami, potrzebami i granicą cierpliwości! masz do tego pełne prawo. Ja np. od początku wprowadziłam karmienie co trzy godziny, i cykl: śpimy, jemy, bawimy się, spimy, jemy, bawimy się, a w nocy śpimy nawet pięć godzin i jest nam z tym dobrze. I jeżeli dam synkowi smoka zamiast cycka bo wiem że jest najedzony a chce tylko ssać to nie mam poczucia winy. A na brzuch dostałam radę: Espunisan w kropelkach, dajesz małemu dwie kropelki podczas karmienia i już. Koleżanka poleciła. Jej mała nie miała ani razu kolki! Trzymaj się dzielnie!!!
OdpowiedzUsuńMogę na ty, tak.? W takim razie jeśli Ty jesteś wiedźmą to nie wiem co inne matki mają powiedzieć. Choćby nawet to, że piszesz tego blog o swoim ukochanym maleństwie, o tym jak bardzo zmienia twoje życie, to już jest dowód na to że jesteś wspaniałą mamą.!( dziwnie się czuję nie używając zwrotu pani ;-p) pozdrawiam i powodzenia ;-*
OdpowiedzUsuńwiedźma też człowiek :) nie wpędzaj się w paranoję! każdy ma swoją wytrzymałość a ci nasi mali mężczyźni potrafią nagiąć nasze możliwości do granic...
OdpowiedzUsuńmalutkie dziewczyny też potrafią doprowadzić matkę do granic wytrzymałości, ale z instynktem macierzyńskim wszystko da się radę :)
OdpowiedzUsuńNie ma czegoś takiego jak Matka idealna. Jest za to: ukochana, smakowita, ciepła, pachnąca i co najważniejsze najwspanialsza i jedyna Mamusia. Wszystkie małe smutki szybko miną :)
OdpowiedzUsuń