Baby nie ma też już gorączki, tylko poci się niemiłosiernie. Opanowało też w szpitalu dwie nowe umiejętności - sięganie po grzechotkę i siedzenie. Z podparciem ofcourse, z lekko jeszcze kiwająca głową, ale dziarsko niesamowicie.
Dzisiaj dostaliśmy przyzwolenie na spacer!!!!Jupi!!!!!Coś innego niż pokoik i żaby ze stawem na ścianach.
Wszystkim blogowym ciociom bardzo dziękujemy za słowa wsparcia. Jesteście przekochane.
My odliczamy noce (bo są najgorsze) do końca. Jeszcze 5. . .
Czekam też nadal na odważne, śliczne mamuśki, które chcą się zsolidaryzować z tymi, co brzuchole schowały ;-)
Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńWiem co przeżywasz bo dopiero co wyszłam z Bartolkiem ze szpiala. Najgorsze są nocki i się z tobą zgadzam, ale jak my wyrzymaliśmy i już zapominamy o pobycie w szpitalu to wy też zapomnicie.
Trzymam kciuki
http://witaaminkaa.blox.pl/html
A co akcji może i ja bym się przyłączyła ale mój brzuch dalej taki jak w 9 miesiącu ciaży
Jesteśmy z Wami. Fajnie,że Natanek tak dzielnie znosi szpital;*
OdpowiedzUsuńWszyscy jesteście dzielni i dacie radę :)
OdpowiedzUsuńGratuluje tej odwagi, ja jak pomyśle o tym że mogą wbić we mnie igłę "na stałe" to aż ciarki mnie przechodzą ... Odważny Maluch. Dużo dużo zdrowia i szybkiego powrotu do domu !
OdpowiedzUsuńCiesze się, ze pałasz optymizmem. Dzielny Twój synuś. Brawo!
OdpowiedzUsuńMy odliczamy z Tobą te trudne szpitalne dni i noce!
OdpowiedzUsuńWytrwałości i pomyślności, by wszystko skończyło się dobrze.
Odliczamy i my :) i czekamy :)
OdpowiedzUsuńJestem z Wami Marti!!! tak bardzo chciałabym, abyście mieli już to za sobą...chciałabym jakoś Was wesprzeć, a tu tylko słowa w komentarzu...ech. Trzymajcie się ciepło! Przejdziecie przez to! Jestem pewna!
OdpowiedzUsuńcmok od Klaudusi dla dzielnego Natanka!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochane moje Baby - to jest dopiero wsparcie i samoistna akcja z cyklu Samopomoc Babska...
OdpowiedzUsuń