Męską...
Ze swym ojcem...
I choć wydarzenie miało miejsce jeszcze podczas naszego czerwcowego wyjazdu mamowego, Matka do dziś zapomnieć i wyzbyć się wzruszenia na samo wspomnienie nie może.
Poruszenie w dziecięcym głosie, tęsknota oraz reakcje przypadkowych przechodniów - nie do powtórzenia.
Resztę niech opowiedzą zdjęcia.
Ubranka widoczne na zdjęciach omawiałam już Tutaj ;-)
u mnie jest "alo" :-). Na wakacjach bez Taty rozmowy byly tylko 2 bo na twarzy mojego synka malowala sie tak zasmucona, teskna mina, ze do placzu byl tylko jeden krok. Moj zwykle mowi alo i slucha, nie mowi za wiele pozniej. Natek tez widac steskniony za Tata byl. Przesliczny chlopiec z niego.
OdpowiedzUsuńminki rewelacyjne :) oj nie ma jak to męskie ,,gadanie,,
OdpowiedzUsuńWidać, że dyskutowali o sprawach wagi państwowej :) :) Tosia póki co śmieje się tylko do telefonu jak jej podaję :)
OdpowiedzUsuńWczoraj miałam bardzo podobną scenkę :) Dzieci są wspaniałe :D przeważnie ;)
OdpowiedzUsuńBlogujesz i lubisz to robić? Wykorzystaj to i weź udział w konkursie dla blogujących rodziców:
OdpowiedzUsuńhttp://beticco-baby.blogspot.com/2013/07/konkurs.html
NAGRODA: Konik na biegunach! : )
Natanek jest kapitalny! I ta zabawa "syrkami" podczas "męskiej" rozmowy :D Uwielbiam Wasze fotki!
OdpowiedzUsuńZdjęcia rozczulają! Tęsknił biedulek za tatą chyba bardzo...
OdpowiedzUsuńNiedługo zacznie pokazywać przez telefon różne rzeczy. "Bacia, to moja nowa cysterna" - i przysuwa telefon do autka ekranem, Babcia ma podziwiać, telefon znowu do ucha "Widzialas ?" :)
OdpowiedzUsuń