Kiedy byłam jeszcze w ciąży, a w głowie zaczęło kiełkować matczyne wyobrażenie pierworodnego, z uporem maniaka powracał obraz czteroletniego chłopca, biegającego po plaży w białych spodniach i białej koszuli...
Podejrzewam, że to stąd właśnie moja miłość do białych spodni dla chłopca... ;-)
Przez dwa sezony wielbiłam, zakupione w H&M białe spodnie płócienne, które pojawiały się na blogu już wcześniej, np. TUTAJ.
Niestety...
W końcu na kolanie przetarła się dziurka...
Ciężkie to były chwile ;-)
Jednak, wkrótce powzięłam decyzję, że nie poddam się - jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma - po prostu obetnę ja na krótkie ;-)
Trzeba było natomiast widzieć mój wyraz twarzy, gdy kilka dni później, szperając klasycznie już - w H&M, natrafiłam na lniane, białe cudo, idealnie w rozmiarze Natanka, za uwaga - 20zł!
Wyszłam stamtąd jak na skrzydłach, dumnie dzierżąc w dłoni torbę zawierającą nowy, biały obiekt uwielbienia.
Sama nawet nie podejrzewałam, ile radości potrafi sprawić matczynemu sercu kawałek białego płótna na dziecięcą dupinę ;-)
A spodenki sprawiły radości dokładnie tyle, co paczuszka zawierające brązowe sandałki.
Sandałki, w których zakochałam się od pierwszego wrażenia, gdy tylko wsunęłam je na Natankową stópkę...
Których nie było w naszym rozmiarze, za którymi wydzwaniałam do sklepu po kolejnych dostawach, które w końcu odnalazłam i zamówiłam TUTAJ i które są wyjątkowo niefotogeniczne...
Gdyż zdjęcia zupełnie nie oddają ich rzeczywistego uroku...
Wracając jednak do spodni, to białe pojawią się u nas jeszcze nie raz, gdyż dozgonnie je uwielbiam!
Bo wiele niepozornych letnich bluzeczek w połączeniu z białymi spodenkami nabiera uroku.
Bo nie mam z tym problemu, że chłopiec w bieli...
Bo nie uważam, że to "po gejowsku"...
Bo znam genialny patent na ich odplamianie oraz utrzymanie ich nieskazitelnej bieli ;-)
A dla dziewczynki - TUTAJ
bluzeczka bez rękawków - FIX - s.h.
sweterek - jeden z moich ulubionych - ZARA - s.h.
sandałki - H&M - TUTAJ, dostępne też w sklepie - tegoroczna kolekcja
Chyba coraz częściej się krzyżują nasze drogi, Kochana :) Zdaje się, że to fotki z Parku Krasnala :) Byliśmy tam wczoraj :) A w sobotę mijaliśmy Was na deptaku. Ale Nacio zasypiał Tacie na ramieniu i nie miałam serca burzyć Wam spokoju. Następnym razem podejdę się przywitać :)
OdpowiedzUsuńHahahaha;-)Rzeczywiście krążyliśmy w sobotę po deptaku;-)Pozdrawiam;-)
UsuńŻe gejowsko? No coś ty?!? Nacio wymiata, a ja (mimo że z Luśki łobuz straszny i białe łaszki są zwykle jednodniowe) uwielbiam ją w białych ubrankach :D
OdpowiedzUsuńJa bym nawet rzekła, że białe łaszki są zwykle dwugodzinne...Czasami uda się dłużej, zależy to od ilości szczęścia.Ale to przecież nie powód, żeby ubierać dziecko na czarno, no nie?;-P
UsuńNo ba! Ale za to dwie godziny w jakim stylu :P
UsuńI spodnie wypaśnie i sandałki również ;)Sandałki może nie fotogeniczne,ale Natanek jak najbardziej :D.
OdpowiedzUsuńDziękujemy!Dziękujemy!;-*
UsuńA sandałki skąd? Bo cudaśne są....
OdpowiedzUsuńSandałki - H&M - namiary na dole;-P
UsuńBiałe spodnie dla dziecka raczej nie są zbyt praktyczne, ale co z tego skoro mały wygląda tak cudnie :))
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię praktyczności w modzie;-)
UsuńGdyby patrzeć tylko na to, co praktyczne...Wszyscy bylibyśmy szaro-czarni;-)
uwielbiam jasne białe spodenki tylko z moimi łobuzami to chwila moment i brudne i cieżko odbrać a jak kupuje to kupuje niestety lub stety droższe ;/
OdpowiedzUsuńA wystarczy na noc zamoczyć w Vaniszu...;-)
UsuńHi hi witajcie w sandałkowym klubie:-)
OdpowiedzUsuńhttp://mifkaszafa.blogspot.com/2013/06/skuter-boy.html
No to chyba nie ma co się dziwić...Bo cuuuudne są!;-)
UsuńBosko:) boska ona boski on:) a sandałki też cudnie wyszły:)
OdpowiedzUsuń;-*Oby więcej takich boskich komentarzy;-)
UsuńMamy te same spodnie i sandałki :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie spodenki w neutralnym kolorze to baza - białe, beżowe, niebieskie, jeansy, do tego koszulka z fajnym nadrukiem, nie auta, traktory i Kubuś Puchatek, tylko jakiś fajny zabawny nadruk (dużo koszulek kupuję w reserved) i ubiór gotowy. Nie lubię typowo infantylnych ubrań w zwierzątka itp., ubieram Młodego tak, jak spokojnie mógłby się ubrać dorosły facet ;-)
Z bucików lubimy oprócz tych sandałków brązowych szare i czarne conversy - pasują do wszystkiego.
A Natan jest prześliczny - wszyscy na pewno Ci to mówią :-)
Pozdrawiam!