sobota, 22 lutego 2014

Do kochania...


Dzisiaj z sympatii dla mojej teściowej przedstawiam Wam trzy urocze szczenięta, które czekają na swojego właściciela.
Koniecznie o wielkim sercu...
Pieski są wspaniałe i przeurocze.

Rasa shitzu,  to psy - nie psy.
Przeurocze... Niezwykle łagodne... Kochają dzieci i zabawę... Nie gubią sierści, bo mają włosy ;-)
Nasz Dolar to nawet nie szczeka... Za to uwielbia spać oraz jeść zupy i surówki. I zielonego ogórka ;-)
Z resztą zobaczcie sami.
Nie da się nie zakochać ;-)
























16 komentarzy:

  1. Sa przepiekne!!! Z mila checia bym kupila takiego slodziaka, niestety teraz nie moge:) ale kiedys na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chcę!! Ja chcę!! Kocham te pieski!! Tylko, że nasz Hepulek byłby bardzo zazdrosny :-( Ale polecam wszystkim tę rasę. Kochają dzieci, są mega cierpliwe! No i nasz też nie szczeka!
    Ależ one słodkie!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne psiaki, ile by kosztowały i w jakim mieście się znajdują?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, pieski są do odebrania w Zielonej Górze. Z tego co wiem 700zł za sztukę.

      Usuń
  4. Jejuuu! Jak ja chciałam shitzu!! Ogromnie mi się marzył przed ciąża ;)))
    Cudny jest :))

    OdpowiedzUsuń
  5. sorka - sztuk kilka - cudne są ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Marta a jaki koszt jest takiego "kochania"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podłączam się do pytania. ;)

      Usuń
    2. Z tego, co wiem to cena wynosi 700zł. Baaaaaardzo polecam :-)

      Usuń
  7. jejku sama słodycz! Cudne psiaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. ps. miałam kiedyś kotka o imieniu Dolar :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekne,szkoda ze tak daleko mieszkam ;//

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam pieski miniaturki! Tak bardzo chciałam takiego małego pieska i jak tylko zaszłam w ciążę długo debatowaliśmy na ten temat z mężem. Akurat odchowałby się do porodu. Wielkim minusem, który zaważył nad wstrzymaniem się od zakupu był fakt, że mieszkamy u moich rodziców, posiadamy tylko osobną kucnie i jeden wielki salon, w którym na dobrą sprawę jest pokój dzienny, sypialnia i przyszły pokoik synusia w jednym. Kiepska perspektywa na trzymanie tutaj jeszcze małego stworzonka. Przede wszystkim problemem też był mój ojciec, który dość chłodno do trzymania zwierząt w domu podchodzi. Musimy wstrzymać się aż do ukończenia budowy domu :) ale naprawdę warto!

    Zazdroszczę takich widoków na co dzień - słodkie ! ;)

    Zapraszam do Siebie. MG

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale śliczne pieski :) Słodkie...

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.