poniedziałek, 5 marca 2012

No i koniec dzidziusiństwa.

Kariera naszego stojącego przewijaka dobiegła dzisiaj końca. Wyjmując zawartość poszczególnych półek, a następnie pakując ją do foliowych worków, poczułam ukłucie w sercu. Żalu ukłucie. Bo miałam wrażenie, że pakuję do tych worów trochę dzidziusiństwo mojego Synuśka.

Laktator i resztka wkładek laktacyjnych spakowane - wspomnienie karmienia piersią też.
Czapeczka misiowa  spakowana - wspomnienie sesji zdjęciowej dwutygodniowego Nataszka razem z nią.
Kartka od cioci Iwonki "Welcome home" spakowana - wspomnienie powitania nas w domku po szpitalu też.
Spakowana i wkładka bambusowa do rożka (nigdy nie użyta, ale wspomnienie Nacia w naleśnik zawiniętego budząca), broszurki z paczki szpitalnej, książka, którą Mama usiłowała przy noworodku poczytać i wiele wiele innych dzidziusiowych tematów.

Spakowany i sam przewijak. . .
Już dawno nie używany. . . Ale zawsze przewijak.

Ehhhhhhh. W sobotę Nataśko skończy rok. A Matce smutno. I tłumaczę sobie, że przecież on taki malusi jeszcze tak na prawdę i bobaskowaty nadal. I że co najmniej do trzech latek jeszcze taki będzie. I że coraz więcej fajnych doświadczeń przed nami i cudowności. A tak w ogóle to przecież jeszcze co najmniej jednego dzidziusia mieć będę. Rumianego. Pachnącego. Może nawet ciut bardziej łaskawego ;-P

Ale i tak w sercu kłuje.
Bo strasznie krótkie to dzidziusiństwo. I cudowne. . . Bynajmniej dla Matki ;-P



Nadal zapraszam na cukieraski ! KLIK

25 komentarzy:

  1. i mnie zakłuło.. jak przeczytalam. bo my to za 2 miesiace, jakie dwa to juz 1,5 miesiaca przeyzwac bedziemy! ale wiesz ze masz te chwile w sobie i korzystalas z nich pelna piersia i zostana z Toba na zawsze.
    chociaz ja juz powoli nie pamietam tej malusiej istotki po szpitalu. tyle zmian codziennie, czlowiek nawet nie ogarnia, ze to znowu cos nowego?!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowne to dzidziusiowanie :)
    za szybko nam dzieci rosną

    OdpowiedzUsuń
  3. to trochę nieuczciwe ,że to tak już jest :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzieś tam w środku to się nigdy dzidziusiństwo nie kończy :)
    Ja pożegnałam przewijak z ulgą bo nieużywany tylko mi przestrzeń zabierał :D
    Nie martw się, nadal będzie małym dzieckiem tylko większym, jeszcze troszkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas przewijak nadal "działa", szczególnie wieczorem po kąpieli, choć i w ciągu dnia zdarza się , że przebieramy tam pieluchę, bo ubieranie to już tylko na kolanach ;) Ale tę przemianę ja już zauważyłam i pogodziłam się z nią, bo wiem, że to nie koniec i jeszcze niemowlactwo będzie!Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  6. To już rok? Czas leci ZA szybko. Zmiany naszych dzieci są niesamowite. A te pierwsze pajacyki, do tej pory mnie wzruszają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przechodziłam to ukłucie gdy pakowałam ubranka 0-3... Teraz mam to już w standardzie i po prostu tak jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i to chyba już tak właśnie jest - taki gratis do macierzyństwa.

      Usuń
  8. a ja sponad laptopa spoglądam na Hałdy piętrzących się worów ubraek, butków czapek zabawek 0+...i nie wiem co bardziej mnie "kłuje"...
    to że Wiktorianka z prędkością Komety Helleya dorasta ....?
    czy to ze niedlugo potrzebny bedzie spychacz aby dostac się do pokoju...w
    ogóle to mam dziś mega dołasa...bałagan wszędzie brudo wszędzie co to bedzie co to bedzie a na bonus jest awaria i nie ma wody..AAAAAAaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. No to samych radosnych i pogodnych dni dla Małego Solenizanta:D

    ps...mi do teraz ciężko jest odkładać ubranka, a już kupowanie rzeczy na rozmiar 2lata+ jest niepojęty;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę szkoda tego okresu, pozostaje wspominać z rozrzewnieniem, ale zobacz jakie piękne horyzonty przed Wami :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. :) też tak miałam.Ale do 2urodzin tyle się dzieje ciekawych rzeczy w rozwoju dziecka,że szybko się zapomina o tym niemowlęctwie , przynajmniej ja tak mam. Teraz czasami siadamy sobie z mężem i patrzymy na naszą (za 3tygodnie) dwulatkę i rozmawiamy, że "ooo takie to było małe,takie tylko leżące,takie ryczące,nic nie chcące,marudzące" :P a wyrosło na super babke. Teraz to dopiero zaczyna się szał.Pierwsze fajne "teksty" , tańce,miny. Już wiem ,że to tego będzie mi szkoda za parę lat.ALEEEE przewiduję podziałać w temacie "akcja rodzeństwo" za jakieś 2,3 lata :) więc znów powróce do tych fajowych chwil :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ci kochana. To jest dopiero prawdziwe pocieszenie;-P Takie argumenty kupuję bez mrugnięcia okiem;-)Takie światełko w tunelu.

      Usuń
  12. my mieliśmy takie dmuchany przwewijak z IKEA i był używany jedynie przez miesiąc, wygodniej nam w łóżeczku czy na łóżku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Porządki właśnie temu służą, aby spokojnie w głowie jakiś etap uporządkować, jeszcze raz powrócić myślami i odłożyć. Ja dzisiaj uzupełniałam album i znowu wróciłam do tych pierwszych zdjęć. Rozczuliłam się. Ale gdybym miała wybierać to wolę obecny etap:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znów zgadzam się w 100% kochana;-P No i też wolę teraz;-P Bezwzględnie;-)

      Usuń
  14. Rozumiem tą nostalgię bardzo dobrze... ale jako mama 3 latka i 16to-miesięczniaka mogę Cię zapewnić, że przed Wami jeszcze tyle pięknych i wzruszających momentów, że nawet słowami się tego ogarnąć nie da! Ba! Osobiście uważam, że ten dzidziusiowy okres, choć zapewne magiczny i wyjątkowy jest tylko wstępem do absolutnie kosmicznych doznań macierzyńskiej miłości, dumy, zachwytów nad naszymi dziećmi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super słowa!Kupuję!Kupuję!Kupuję!
      2 szczęścia to już chyba całkiem odlot;-P

      Usuń
  15. Kurczę, a u nas niedługo stuknie trójka i nie mam pojęcia, kiedy to zleciało. Przewijaka już nie pamiętam. Oj, tęskno się zrobiło. Tęskno.

    OdpowiedzUsuń
  16. już zapomniałam co to takiego ten "przewijak"... za szybko... zdecydowanie za szybko!

    OdpowiedzUsuń
  17. krótkie :-( sto lat Nataszku!

    OdpowiedzUsuń
  18. tak już niestety jest, że mamine serce kłucie czuje, a mój starszy dopiero co był dzidzią, a już skończył 10 lat i co ja mam powiedzieć? Gdy antosiowe ciuszki za małe pakuję też mi łezka w oku się kręci, ale masa pięknych i niepowtarzalnych chwil przed Wami :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj wiem co czujesz, przerabiałam to 1,5roku temu,kiedy jeszcze pojawienie się drugiego dzieciątka było niepewne, więc przeżywałam okropnie. Że tak szybko to minęło, że nie zdążyłam się nacieszyć wystarczająco tą dziudziusiowatością synka. Ale nie smutaj, jak w planie drugie to tylko się cieszyć, bo z drugim jest inaczej, tak spokojniej, choć już nie tak hmm odkrywczo ;) Pozdrawia mama dwójki, która znowu naciesza się niemowlakiem.

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.