środa, 2 maja 2012

Czego nauczyła mnie dzisiejsza wyprawa?

Dzisiejsza górska wyprawa nauczyła mnie, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Ale tym razem nie jest to jedynie wyświechtany slogan.

Dzisiaj znów wdrapaliśmy się wysoko. Z Naciem. Na plecach. Tatuś Maciuś doznał zmęczenia materiału, więc postanowiłam go trochę wspomóc.

Bałam się. Teraz mogę się przyznać. Dwudziesto minutowa wspinaczka pod ostre wzniesienie z dziesięcio kilowym obciążeniem w ostrym słońcu. Ale dałam radę.

A kiedy tak niosłam ten mój słodki ciężar, sapiąc miarowo, poczułam że dla mojego Syna jestem stanie przenieść góry. Dosłownie i w przenośni.

Dotarło do mnie, że skoro udało mi się wytrzymać największy w życiu wysiłek i ból, kiedy wydawałam mojego maluszka na świat, to teraz zniosę wszystko. A na pewno wiele.

Taka przebieżka górskim szlakiem, z moim słodziakiem na plecach to bułeczka z masełkiem;-P

 





13 komentarzy:

  1. Śliczne zdjęcia. Super wypasione to nosidło :) Podziwiam za odwagę i siłę - nie wiem czy dałabym radę wspinać się z dzieckiem na plecach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agula nosidła tego typu polecamy;-P
      A wspinaczka w tak doborowym towarzystwie, to czysta przyjemność, nawet jeśli towarzystwo drzemie Ci na plecach...;-)

      Usuń
  2. z tego co wiem to takie nosidla same w sobie sa ciezkie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1,8kg wazy nosidło. Konstrukcja jest z aluminium. Całość bardzo wygodna i dla dźwigacza i dla bobaska.

      Usuń
  3. Marta...Boziuś, jak wspominam wpisy gdzie o kompleksach mowa, to pojawia się nad moja głową wielki znak zapytania, gdy patrzę na te zdjęcia:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam Emilka nie zawstydzaj;-)
      To wszystko tegoż górskiego powietrza zasługa;-)

      Usuń
  4. pięknie napisane, zdjęcia też piękne :D w ogóle Wy piękni :* pozdrawiamy !

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacja i zdjęcia i wyprawa i Wy przede wszystkim. Brawo za odwagę, siły i za ogół. My już od dawna planujemy wypad w góry z naszą Kruszynką, ale brak nam odwagi - jak Ona to zniesie. Nosidło turystyczne już mamy i tak przyzwyczajamy Anię do niego spacerując po osiedlu. Na razie jej się podoba, ale co będzie w górach???
    I powiadasz, że to bułka z masłem? Dodałaś mi odrobinę odwagi na taka wyprawę i teraz mam jeszcze większa chęć by pojechać w góry, bo ja uwielbiam góry i chcę pokazać ani jak tam jest cudownie. Zapewne niewiele z tej wyprawy zapamięta, ale zdjęcia w przyszłości będą idealną pamiątką! Jeszcze raz brawo dla WAS!!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia, aż chce się pójść w Wasze ślady:) a gdzie kupione nosidło jeśli można wiedzieć? Bo czuję, że już niedługo przyda się i nam :) od kiedy nosicie w nim Natana? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nosidło z allegro - hasło nosidło turystyczne. Bardzo polecam.Natanka nosiliśmy na razie tylko na majówce.

      Usuń
  7. Tak se wzdycham...ehhh i zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czego zazdrościć...Każdy doczeka się swej przyjemnostki. Prędzej lub później;-)
      Pozdrawiam Cię cieplutko kochana!

      Usuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.