czwartek, 3 maja 2012

Pamiątka z wycieczki.

No to dopiero pamiątkę przywieźliśmy sobie z gór. Pamiątka, że ho ho.

Półtorej godziny spędziliśmy dziś na pogotowiu, żeby łaskawie ktoś osłuchał naszego maluszka i stwierdził, czy to rzężenie i cherlanie to aby zapalenie oskrzeli nie jest...

Wspomniane kaszlisko obudziło nas w środku nocy. Ni stąd ni zowąd. A tak uważałam, a tak dmuchałam na tych górskich szlakach, rączki co chwilę sprawdzałam i karczek. Okrywałam, bluzy w plecaku targałam i spodnie cieplejsze . . A jednak dopadło nas. A raczej Nacia naszego dopadło to tałatajstwo wredne.

Całe szczęście w tym nieszczęściu, że na oskrzelka nie padło. Podobnoż to przeziębienie tylko. Klasyk.
A jednak ten kaszel rwący taki przeraża mnie szczerze.
Podobnoż nie leczy się objawów takich niczym. Czekać trzeba. Jak na płucka wejdzie, to wtedy dopiero coś się zaaplikuje.

Ale ja tak nie potrafię, z niczym czekać na najgorsze. Stąd prośba moja do Was Mamuśki, abyście doświadczenia swego i mnie rąbka uchyliły, a tym samym poradziły, czym ulgę Synkowi memu przynieść mogę.

Dodam tylko, że kaszlisko to na razie jedyny objaw. Kataru, gorączki na szczęście brak.

11 komentarzy:

  1. klepać, wapno, malina i lipa na wzmocnienie, jest taki syrop Lipomal - możesz zerknąć

    OdpowiedzUsuń
  2. PS zdrowia oczywiście życzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Fabian prawie bez przerwy ma taki kaszel rwący... Raz na jakiś czas idę kontrolnie do lekarza sprawdzić czy na pewno nie wchodzi mu nic na płuca lub oskrzela. Pediatra zapisuje mu zazwyczaj jakiś syrop dostępny bez recepty (np. prawoślazowy) i witaminę C w kropelkach. Ostatnio kupiłam też nebulizator i robię inhalacje solą fizjologiczną po których synka oklepuję. Kaszel jest mniejszy.
    Pediatra mnie ostatnio pocieszyła, że ten kaszel może być na tle ząbkowania lub alergii więc narazie dałam sobie spokój z walką z nim :)
    Dużo zdrówka życzymy i owocnej walki z kaszlem!

    OdpowiedzUsuń
  4. :( no to zdrówka !!! dla Nacia !

    OdpowiedzUsuń
  5. Tantum Verde. J.J. sam otwiera buzię - tak lubi miętowy smak i ulgę, którą mu przynosi.

    OdpowiedzUsuń
  6. przygody z kaszlem nie miałam jeszcze, ale chętnie pośledzę ten wątek, tak na przyszłość... Zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja spóźnioną poradę przekauzje, bom też z wyjazdu wróciła i nadrabiam zaległości w czytaniu. U nas dotychczas zawsze pomagał syrop prawoślazowy, dostepny bez recepty, kosztuje parę złotych. Nasz też zakatarzony i też się kaszlisko lekkie przyplątało, ale znów prawośazowy zdziałał cuda, poważnie. Pozdrawiam i podziwiam wspinaczkę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że maluch już zdrowy. Ale polecam smarowanie dzieciaka maścią Pulmex Baby. Ulga od razu.

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.