wtorek, 1 lipca 2014

Skrzydełka dla aniołka.

Mam w komodzie taką jedną szufladę.
Ostatnią.
Do tej szuflady chowam rzeczy na wyrost.
Prezenty, okazjonalne nabytki.
Co jakiś czas przeszperuję ją i wyjmuję ubranka, które w końcu się doczekały.
Z tejże szuflady pochodzi bluzeczka Nosweet.

W zeszłym roku wzięłam udział w trzech konkursach parentingowych.
W dwóch udało mi się coś wygrać.
Między innymi bluzeczkę ze skrzydełkami.
Dostałam ją zapakowaną w bawełniany woreczek, nie mniej urokliwy co sama bluzeczka.
Niestety rozmiarówka...
Taka, że bluzeczka na rok wylądowała w szufladzie.
W tym roku też jeszcze przydużawa, ale nie mogłam już sobie odmówić.
Zostawiam Was ze zdjęciami ;-)
















bluzeczka - nosweet - tutaj
spodnie lniane - H&M - sklep %
sandałki - Mrugała - allegro
sweterek - H&M - mój ulubiony S.H.

6 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia! :) Bluzeczka jest urocza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-)Mnie też bardzo się spodobała, ale sądząc po ilości komentarzy:-) jesteśmy w tym raczej odosobnione:-P

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bluzeczka jak bluzeczka,ale Nacio w tejze bluzeczce to juz inna sprawa,cudownosci!
    Uwielbiam Twoj blog!
    Pozdrawiam mama Antosia (stala czytelniczka)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam taką szufladę! Bluzeczka cudna i synek w niej również :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a tam odosobnione ;) mi też się podoba!!!!

    I my mamy taką szufladkę, a właściwie półkę w szafie. Na półce są ubranka, które już zaraz, za chwilę będą dobre. A na dole szafy w torbach są pochowane ciuszki które jeszcze trochę poczekają ;)
    Pozdrawiam cieplutko, jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.