piątek, 15 kwietnia 2011

Jak psy Pawłowa

Mój syn mnie wytresował. Tak. W Y T R E S O W A Ł. Niczym Pawłow swoje psy :-) I nie chodzi tu wcale o karmienie na żądanie. . .

Zauważyłam ostatnio, że dziwacznie reaguję na jego płacz. A nawet nie płacz, tylko jego zapowiedź - preludium takie. Wstęp, który wykonuje mój syn, nazywamy z Tatusiem Maciusiem gmeraniem. Pisklak przebudza się i zaczyna ... Wierzgać nogami, zaciskać piąstki, tudzież okładać się nimi bo buźce, marszczyć facjatę swoją i ... mruczeć. Ale nie mruczeć jak niedźwiadek, nic bardziej mylnego. On mruczy jak niedźwiedź gryzli. A co wtedy dzieje się z matką jego? Macierz niczym pies wytresowany czuje stres. Nie wiem jak inaczej uczucie owe określić, "stres" zdaje się być najbliższe. Ale nie jest to stres, o to że małemu coś dolega, tylko najpłyciej jak można - stres, żeby tylko syrena owa się nie rozkręciła.
Misiu Pysiu (czyt. Gryzli) mruczy, a matka się boi. Zupełnie jak w naturze.

Zastanawiam się na marginesie co to się porobiło, żebym się mojego baby - usa bała . A jeszcze niedawno cichutko siedział pod serduchem.



Ciekawe kto zauważy ciekawy szczegół :-)

8 komentarzy:

  1. Mój robi tak samo :D i ja robię tak samo :P ale teraz dzięki mamie, staram się nie lecieć do niego od razu jeżeli nie płacze - niech on też ma trochę czasu dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. szczegół jest niegrzeczny więc nic nie powiem :)
    mój klops nie mruczy ani nie warczy ale w pierwszej fazie skrzypi a potem fuka :) takie przez nos szybkie fuk fuk fuk :) śmieszne strasznie pod warunkiem, że nie poprzedza ryku :) i dokładnie jak Wy w fazie fukania matka na posterunku się pojawia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój na początku robił "Ef, Ef" a jak płacze to robi "Ił Ił"

    OdpowiedzUsuń
  4. o,o, u mnie tez było takie fuk, fuk, fuk w pierwszym miesiącu, a teraz spokojne przebudzenie, rozglądanie, a jak mamuśka za długo nie podchodzi, to popiskiwanie i popłakiwanie... ja też zauważyłam niegrzeczny szczegół :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Martuś to tylko powinnaś się cieszyć, że tak delikatnie Tobie komunikuje, o co jemu chodzi, bo ty domagałaś się wszystkiego na maksa. Dosłownie i w przenośni a dowody Ci kiedyś dam do odsłuchania. A co do szczegółu ciekawe, komu on to pokazuje?
    Pozdrawiam twój wiesz kto?

    OdpowiedzUsuń
  6. co za zdjęcie.! nie mogę po prostu ;-) hahaha

    OdpowiedzUsuń
  7. Tatuś proponuję się zalogować, bo anonimy źle mi się kojarzą. Buźka!:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. możesz nie zablokować wypowiedzi anonimów, wiesz o tym???? a fatka niezła! :-)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.