wtorek, 28 lutego 2012

Mam i ja ;-)

Wpadłam tylko na chwilę.
Usprawiedliwić nieobecność swą zmuszona jestem. Otóż moi drodzy czytacze, nie piszę, bo jestem niezmiernie zajęta.
Jestem niezmiernie zajęta pławieniem się i taplaniem w cudowności bycia mamą dziecka totalnie bezwzględnie cudownego.
Kilka dobrych dni temu wrócił mój ukochany, najgrzeczniejszy na świecie Synu. Pewnego dnia obudził się z uśmiechem na pysiu, i dotąd jest fajowski, uśmiechnięty, grzeczny, przytulaśny i bezproblemowy. Czyli dla wielu mam po prostu normalny.

I teraz powiem Wam drogie mamy bezproblemowych dzieci - nawet nie zdajecie sobie sprawy jakiż to wielki dar i błogosławieństwo. Ja wiem, bo mam porównanie...

A teraz tylko modły do nieba wznoszę, aby mój bobas tak wysoce wspaniały, pozostał w stanie niezmiennym jak najdłużej ;-P

Suuuuuuuuuuuuuuuuper jest być mamą!

Zrelaksowaną, niesfrustrowaną, wielbiącą dziecię swoje...

16 komentarzy:

  1. plywaj w szczesciu jak najdluzej!

    OdpowiedzUsuń
  2. O! I na tą nadzieję czekałam. Ja - matka dziecka chwilowo problemowego :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kochana, jest nadzieja! Ja też już swoją traciłam po drodze...

      Usuń
  3. A więc jest nadzieja :D
    Piękny Twój syncios!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, jak najbardziej. Skoro mój rumburak znormalniał, to chyba dla każdego jest szansa;-P
      Dziękujemy za komplementy;-)

      Usuń
  4. Moje też kochane.. jak śpi i jeść nie woła :D

    OdpowiedzUsuń
  5. :-)))))) oby tak do buntu dwulatka!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki bunt?!Ja protestuję!Już nigdy więcej czegoś takiegoś nie zniesę!

      Usuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.