piątek, 10 lutego 2012

Ostatni miesiąc . . .



Dzisiaj Nacio kończy jedenaście miesięcy. Jutro rozpoczniemy zatem Ostatni Miesiąc. . . Ostatni miesiąc do roczku. Ostatni miesiąc niemowlęctwa.

A ja mam doła. Bo ja nie chcę. Bo znów odezwały się jakieś pozbawione logiki babsko-matczyne głosy, że "nieeeeeee", że "jeszcze za wcześnie, żeby już niemowlak mój niemowlakiem być przestał", że "jeszcze za krótko był moim eciu peciu malusim, pachnącym!!!".

Kurza twarz! Niby przerąbane było. Niby na skraju wytrzymałości bywam nerwowej, umęczona niemowlęctwa przypadłościami, ale mimo to, kurcze szkoda... Chlip. Chlip. ;-(

Bo jakiż to słodziaszny taki berbeć malusi. Ten noseniek, te stópeczki do całowania wystawione, ten języczek po ssakowemu na nynusiu zawinięty. . . A tu zaraz w chłopa mi się przemieni. W chłopaczura może nawet! Cholercia. . . Nie chcę! Nie chcę żadnego chłopaczura! Takiego niedomytego z lenistwa, z łbem zakapturzonym i żałobą za paznokciami. Neeeveeer!

Jakiś czas temu śniło mi się, że w niewiadomy mi sposób wsadziłam sobie Nataszka  z powrotem do brzucha.  I czułam, że fajnie mu nawet tam było. Przez czas jakiś. . . Potem się zaczął tak mocno wiercić, że bałam się, że brzuch mi pęknie. Bałam się też go wyjąć. . . Ale w końcu jakoś poszło. Łatwiej niż myślałam. I poczułam ulgę. Postanowiłam nigdy więcej go sobie w brzuchu nie chować ;-P

Pocieszam się tym, że każdy kolejny miesiąc przynosi jakieś nowe umiejętności, które cieszą Matkę niebywale. I tak w wieku jedenastu miesięcy Nacio:

- nie stoi samodzielnie;
- nie chodzi samodzielnie też;
- nie mówi mama, ani kocham;
- nie je ładnie , dużo i bezproblemowo;
- nie czyta, nie pisze i nie rozmawia na migi;
- na rowerku nie jeździ też;-P

za to:
- tańczy regularnie na stojąco, siedząco i leżąco;
- spierdziela  po całym łóżku przy przewijaniu;
- rano zamiast kachy samodzielnie wcina bułkę/chlebek/rogala z niezdrowym masełkiem;
- słysząc byle melodię śpiewa samogłoski sopranem, niczym w chórze;
- w stylu czworakowym zasuwa z prędkością światła, zwłaszcza kiedy widzi na horyzoncie miskę z psimi chrupkami;
- staje i przesuwa się wzdłuż mebli w stylu chwiejnym, zwłaszcza w kierunku otwartego laptopa (zamknięte go nie kręcą) tudzież kosmetyków do makijażu własności |Mamy;
- gada stale w języku tylko jemu znanym, pięknie wypowiedzi swe intonując twierdząco, pytająco a zwaszcza wykrzyknikowo;-P
- Dolka - kompana swego psiego przytula na prośbę rodziców, "aja" też robi, choć czasem zapomni kłaki psie z rączki swej oswobodzić. . .
- od czasu do czasu całuje swego "braciszka" z lustra namiętnie i radośnie, zwaszcza gdy tafla jest świeżo wypucowana, a widoczność niezmącona.
- zęby ma dwa na powierzchni i 6 pod. Ale z ugryźć fachowo potrafi nawet ogórka kiszonego, czym niedawno wielce nas zaskoczył.
- a ostatnio wyjął sobie z buzi włos, bo go wkurzał.

I ogólnie oraz całkowicie obiektywnie jest totalnie przefantastyczny!

32 komentarze:

  1. Ja tez nie chcę chłopczura pyskatego. Nogi im śmierdzą! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. podobne odczucia występowały u mnie "że to już, teraz, tak szybko" pół roczku minęło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lista umiejętności jak się patrzy. I nie martw się śniadankiem. Masełko do siódmego roku życia jest zdrowe :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki;-P Ja się śmieję, bo szkodliwość masła u niemowlaczka to już lekka przeginka.
      A może dlatego, że sama masełko aj lowju;-P

      Boję sie tylko, że nadejdzie taki dzień, że Nacio samymi rogalami żywiony będzie;-)

      Usuń
  4. fantsstyczne umjętności :-) gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Skąd ja znam te rozterki. przeżywam je po raz drugi...Choć trzeba przyznać, że im starsze dziecię tym weselej jak dyskutujesz np. z rezolutnym trzylatkiem. Gratuluję wspaniałych umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wiem, że też wiele cuuudowności jeszcze przed nami. Ale te bobaski takie słooooodziutkie są, malusie i do schrupania.

      Usuń
  6. Ja też nie chcę by Synek dorósł... Gratulacje dla Natka :) Nie ważne czego nie potrafi, ważne czego już dokonał! Rozwój dziecka to nie wyścigi, a mamę cieszy nawet jak dziecię palec do nosa sobie włoży ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że nie wyścig;-P Stąd ten mój przekąs;-)Dzięki za gratulacje kochana.

      Usuń
  7. Najlepszego dla Nacia! :) Jest starszy od Tymka o 1 dzień! Nas też trochę martwi, że synko tak szybko wyrasta, ale taka kolej rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo fajnie. Czyli męczyłaś się bidulko , kiedy ja już wietrzyłam pozszywany tyłek;-P
      Gratuuuuuulacje dla Tymusia!

      Usuń
  8. gratulacje na 11 miesiecy i niesamowite osiagniecia!!! duzo zdrowka zyczymy!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Najlepszego na 11 miesięcy! :)
    Mam te same rozterki... identyko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha, tak na przestrzeni czasu, to dość często zdarzało się nam mieć tak samo;-)

      Usuń
  10. Oj tak :( Ja też chcę mieć zawsze małą Adę a nie pyskatą nastolatkę z oczami w pandy :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczy w pandy! - super skojarzenie! A teraz pocieszę Cię kochana, że ostatnimi czasy dziewczyny robią się gorsze od chłopaków;-P

      Usuń
  11. :) najlepszego na ostatnią miesięcznicę, Natek jest prześliczny, a i pryszczate, pyskate i śmierdzące nastolatki mają swoje zalety (wprawdzie jest ich niewiele ale są) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buhaha! Ha ha ha!!!!
      Dziękujemy za wszystkie komplementy;-)

      Usuń
  12. och bo za szybko ten czas plynie, za szybko. najlepszego z okazji 11 mcy!

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj zmartwiło mnie to co napisałaś, że niby po 12 miesiącu już nie jest niemowlakiem...:/ To nie jest nim do 5 roku życia???
    To tak specjalnie jacyś agenci wykalkulowali, żeby po roku zacząć myśleć o rodzeństwie, bo przecież już Chłopa ma się w domu a nie Dzidzia:D Na bank to był LPR!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bank Emilko! To wynik ich fantastycznej polityki prorodzinnej;-P

      A tak serio to "do 5 roku życia " brzmi całkiem rozsądnie;-)

      Usuń
  14. Gratulacje i buziak od Klaudusi dla Nacia! Klaudusia ma roczek i dwa tygodnie prawie i nadal jeszcze samodzielnie nie chodzi... także ten magiczny roczek żadna mi oczywista granica w tym względzie; u Klaudusi też fascynacja włączonym komputerem i monitorem; chlapanie rączkami po klawiaturze i zero obrazu na monitorze - nieatrakcyjne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha - zatem e-pokolenie nam rośnie;-)Pocieszyłaś mnie kochana;-PDzięi!

      Usuń
  15. "Nie chcę żadnego chłopaczura!"haha!ale sie usmialam;)Ja mam w domu 2-miesiecznego, takiego tyciu, tyciu:)i strasznie sie ciesze ze on jeszcze taki malutki, chociaz bywa ze da w kosc;)
    Eeej!A moze by tak drugiego dzidziusia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jest kochana mój plan awaryjny;-P
      Dwu miesięczny - słooooodziasznie!

      Usuń
  16. kochana mogłabym się podpisać pod postem :) u nas baaaardzo podobnie :) tylko, że u nas ostatni tydzień! 16 nadciąga :) a potem co będzie?

    OdpowiedzUsuń
  17. ;-)
    Ach tak to już jest ! Mówię szczerze - czas na rodzeństwo :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Zgadza się!!! Totalnie obiektywnie przefantastyczny!!!! A prawda jest taka, że nawet w tym kapturze zawsze będzie dla Ciebie malutkim Natankiem i nic tego nie zmieni. Takie to już nasze matczyne spojrzenie. Podobno dopiero jak pojawia się drugie dziecko, to patrzysz na to młodsze i mówisz: ło matko!!! gdzie jest moja kruszynka!?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooooo bo masz porównanie. Na razie jedynym porównaniem są zdjęcia i malusie ciuszki;-)

      Usuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.