poniedziałek, 16 stycznia 2012

Matka rozbrojona

Ja cie sunę! Ależ ten Synu mój postępy czyni mistrzowskie! Nie to żebym się chwalić chciała, ale odnotować muszę i udokumentować, że Szuszuniu mój tańczy już  na siedząco, stojąco i leżąco nawet, byle dźwięk w uszunia swe wychwytując.

Giba tak dupcią w przód i w tył, trzymając się tego, co pod łapcią akurat. Rama kojca, półka przewijaka, szuflada komody (z którą łączy się matczyna schiza odciętych paluszków)  tudzież inny trzymak i tany tany się zaczyna.

Ostatnio Nacio będąc pod babci opieką i cioci swej  trzynastoletniej, tak tańcował gibająco w przód i tył, że w tył to siadał już prawie ;-D Widziałam to na oczy prawie własne, gdyż  Syn mój w swych wyczynach utrwalony na filmiku został ;-)

Do tego śmiem twierdzić, że muzycznie Chłopczyna nie jest wybredny wcale, byleby dźwięki regularne były i melodyczne w miarę i już dupciuńka się buja.
I tak to Nacio tańcowanie swe uprawiać zaczyna od poranku samego, najpierw przy Vivy dźwiękach.
Potem wystarczy już nawet pioseneczka w reklamie (Lidla - na przykład, ehhhh), melodyjka z pchaczka gawędziarza, telefonu mamy, a nawet typu  made in china - "doprowadź rodziców do szału" - do chodzika dołączonej w ramach bajeru.

Dodam na koniec, że dzisiaj hitem sezonu okazała się mini  ( podkreślam mini ;-)) melodyjka z Bolka i Lolka, na dobranoc, typu oldskulowego ;-)

No i fajnie, no i dumnam wielce, że moje,  z synem w fazie kluski jeszcze, regularne gibania przy muzyki dźwiękach, dały coś i skutki kiełkujące już poznać mogę ;-D Cuuuuuuudnie!



Rozwiązanie zagadki ;-D

13 komentarzy:

  1. Aha, to pepsi się zachciewa! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. tam chyba coś innego kusi hehehe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A Nacio to fryzurki przypadkiem nie zmienił,czy to światło tak pada?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tam czai się jakaś inna flacha :D

    Rozkoszne musi być to tańcowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. a to ci tancerz rośnie :)Już szukaj trenera jakiego ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak tego można było się spodziewać...Już się zaczyna...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. :0 :) Jak to mówią?! ciągnie Wilka do lasu ?! :)Może rozbroić :) pozdrowienia dawna znajoma

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale fajny Szuszuniu :) Pewnie śmiechu co nie miara obserwując te taneczne wygibasy :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Madzik z fryzurką nic nie robiliśmy, może tylko nieco zgęstniała;-)

    Niezła żono - nu nu nu, jakbym to do Syna powiedziała;-P Flacha taty - przyznaję;-P

    OdpowiedzUsuń
  10. ach to Ci tancerz rośnie:-)))) wspaniale! i dobrze wiedzieć, bo my również od początku się bujamy, więc liczę na podobne efekty:-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyobrażam sobie :D uwielbiam patrzeć jak maluszki tańczą, Kinga tańczy nawet przy odkurzaczu ! :) Mamy przy tym z Julą niezły ubaw :).
    A z Natanka spryciula, rośnie Ci wielbiciel Pepsi ;-)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.