piątek, 6 stycznia 2012

Strajk głodowy.

Synu dzisiaj zastrajkował. Zastrajkował porządnie jak na strajkującego przystało, mianowicie strajkiem głodowym. Strajk miał miejsce o poranku. Dokładnie w porze kachowej. Kacha nie została przyjęta. Ani jednej łyżki. Synu odmówił przyjęcia, zaciskając swe ustka z zacięciem i koniec.

-No ale jak to Synu? Żeby tak ani ani? Ani tyciu tycieczku? Że niby głodny w ogóle?
A Synu zaciskał dalej ustka w najlepsze udając, że to niby nie do niego.

Wtedy do Matki intuicja przemówiła.
Wzięła kobieta bezradna, brakiem apetytu Szusza swego przerażona kromkę chleba, masła nań naskrobała i w malusieńkie kawałeczki pokroiła. Na talerzyczku danie owe umieściła. A obok twarożku w ziarnach ciut rzuciła i taki oto zestaw przed synem postawiła oddech wstrzymując.
Synu zerknął.
Skrobną palcem.
Rozplaskał masło z kawałka jednego i za twaróg chwycił...

Za minut dwadzieścia po daniu zostało okruchów ledwie kilka. Szuszu ubrudzony od twarożku, tudzież masłem wysmarowany mlaskał z zachwytem, paluszki swe z resztek oblizując ;-)


PS. Dokumentuję jeszcze, że po tym śniadaniu dorosłym wielce Nacio za kubek swój postawiony przedeń chwycił i siorbnął sobie siarczyście w rąsiach obu go trzymając. Echhhh toż to dorosły chłopak już całkiem...






11 komentarzy:

  1. A co sobie chłopina będzie żałował;)) Bunty jedzeniowe tłumaczę sobie w ten sposób, że mi też by się nudziło jedzenie codziennie tego samego;)) Smacznego Szuszuniu!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no to wiem, jak postapic, gdy moj 7.5mies kocurek sie zbuntuje, na razie biedaczek nie trafia jedzonkiem zbytnio do buzi, ale widze, ze chce probowac, kuchnia po tym wyglada jak....ale niech sie uczy!!!moje gratulacje dla synia!po dzieciach widac jak ten czas leci,wydaje mi sie, ze dopiero co uczylismy sie cycochem karmic, a tu prosze, juz kanapki trzeba szykowac;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mój też woli nasze jedzenie i zawsze na śniadanie buła być MUSI

    OdpowiedzUsuń
  4. Też bunt taki czasem przeżywamy:) Zdjęcia są super! Pozdrawiamy!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale grzeczny! jasko pierwsze co, to wyrzucilby talerz;)pozniej pobawilby sie a na koncu zjadl;) Dorastaja Ci nasi chlopcy;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Woli sam, to jasne! Ale super wygląda w tym sweterku ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to dumna jestem straszliwie jak mały coś "normalnego" wciągnie... nie mogę się doczekać kiedy będzie jadł z nami :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. u nas takie samo śniadanie dzisiaj było!!!!!!!!! kromeczki chlebka z masełkiem i na to nabździane pokrojonego w wiórki indyka a z łyżeczki maminy serek wiejski light!!! oooo! tacy dorośli faceci!

    OdpowiedzUsuń
  9. aaaa, skądś tę samodzielność jedzeniową znamy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Toż to Szuszu na prawdziwe chłopisko duże rośnie i podjeść jak stary musi czasem też sobie ;)Sweterek śliczny, ale na takim przystojniaku to wszystko dobrze wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  11. ;-) Taki duży facet a Ty mu kaszki dla maluszków podajesz ;-) Widać zna się lepiej niż Rodzicielka ;-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.