czwartek, 20 czerwca 2013

Letnią porą urzekły mnie...

Bardzo lubię czerpać inspirację od innych.
Uwielbiam podpatrywać.
Lubię, gdy ktoś coś z prawdziwym przekonaniem poleca.
A już idealnie jest, jeśli wypróbowany przez kogoś produkt rzeczywiście i u mnie się sprawdza.
Dokładnie tak, jak było z goleniem nóg na oliwkę...
Ale o tym za chwil parę ;-)

Bo dzisiaj chciałam podzielić się z Wami kilkoma produktami, które mnie tą letnią pora urzekły.

Jako pierwszy będzie biustonosz Slogg firmy Triumph





Jest to bardzo wygodny biustonosz typu bardotka.
Markę Triumph wielbię od dawna, jednak ten model biustonosza bije wszystkie dotychczasowe na łeb.
W piękny, delikatny i niezwykle kobiecy sposób modeluje i podtrzymuje biust, nadając mu naturalny kształt.
Posiada cienkie odpinane ramiączka, co rzadko zdarza się przy dużych rozmiarach.
I muszę przyznać, że pierwszy raz trafiłam na biustonosz, który bez ramiączek świetnie utrzymuje nawet spory biust na właściwym miejscu, co idealnie sprawdza się zwłaszcza latem, w przypadku topów lub sukienek bez ramiączek.
Ja osobiście zakupiłam model w pudrowym kolorze. 
Jest ultra uniwersalny, a pod letnimi, często bardziej przebijającymi bluzeczkami praktycznie niewidoczny.
Jak dla mnie to biustonosz na piątkę.




Jak biustonosz to i ramiączka. 
Na te przypadkowo natknęłam się w sklepie Tchibo.
Opakowanie zawiera wszystkie trzy.
Stanowią one bardzo fajne rozwiązanie na lato, kiedy ramiączka są często bardziej widoczne, niż zwykle.
Jakość ultra wysoka za niewielkie pieniądze.
Jestem zachwycona ;-)
Znajdziesz je między innymi  TUTAJ





To wyjątkowe masło do ciała dostałam od Syna ;-) na dzień matki.
Przyznaję, że nauczona doświadczeniem, iż wszelkie balsamy i masła do ciała spoza apteki - nie działają,  podeszłam do niego bardzo sceptycznie.
Otworzyłam niezwykle wygodny, plaski słoik i zakochałam się w świeżym melonowo - arbuzowym zapachu...
Posmarowałam skórę nóg , z którą mam permanentny problem.
Masło natychmiast się wchłonęło, pozostawiając jedynie lekko wilgotny film.
Ocho - pomyślałam, takie co znikają w sekundę i do tego TAK pachną, to zwykła ściema.
Otóż to masło - NAWILŻA!
I to nie tylko przez pół dnia.
Nie tylko przez jedna dobę.
Ono nawilża długotrwale!
Chociaż i tak jego konsystencja, zapach i wchłanialność sprawiają, że mogłabyś smarować się nim non stop.
Opinie o nim znajdziesz TU
A zakupić je możesz w firmowych sklepach oraz na przykład TUTAJ




Latem nie lubimy mocnych makijaży.
Ja sama rezygnuję z kryjących podkładów.
Często też nie mam ochoty na pełen makijaż.
Wtedy w ruch idzie krem BB, tusz do rzęs, błyszczyk, o którym już pisałam wcześniej oraz mój dożywotni ulubieniec - róż do policzków marki Mary Kay w odcieniu shy blush.
Róż ten jest absolutnym letnim hitem.
Odcień jest lekko różowy, bardzo świeży i delikatny.
I co najważniejsze - lekko pobłyskuje na złotawo, co cudownie rozświetla cerę.
Trafiłam na niego zeszłym latem i do dziś nie mogę się odkochać.
Wcześniej używałam jedynie bronzerów, jednak już po pierwszej aplikacji przekonałam się, że nic tak nie dodaje twarzy letniej świeżości, jak delikatny róż na policzkach.
Stosunkowo długo utrzymuje się na skórze.
Jedyny mankament to opakowanie.
Firma sprzedaje swoje kosmetyki w tzw. opakowaniach roboczych, ponieważ "zaprasza" do zakupu specjalnej kasetki, w której według własnego uznania kompletuje się cienie do powiek i róże.
Ja takowej nie zakupiłam ze względu na to, że nie posiadam całej kolekcji.
Mimo to, kocham go dozgonnie i serdecznie polecam!
Kupisz go między innymi TUTAJ ;-)

Dodam tylko, że również bronzer i rozświetlacz z tej marki są niezwykłe ;-)





Ten lakier jest idealny dla zaganianej i zapracowanej matki polki, która absolutnie nie może poświęcić na manicure więcej czasu niż trzy minuty.
Lakier posiada szeroki, niezwykle wygodny pędzelek, który pozwala pomalować niewielką płytkę paznokcia jednym pociągnięciem.
Lakier jest cudownie napigmentowany, więc w zasadzie, na upartego wystarczy jedna warstwa.
Natomiast nawet przy dwóch schnie w moment.
I nie pozostawia smug!
Dobrze utrzymuje się na paznokciach, choć to zależy od specyfiki płytki.
Mój ulubiony kolor na lato to ten ostatni - lekko pomarańczowa czerwień, która cudownie prezentuje się na opalonych dłoniach!
No i ta cena...
Kupisz go w wielu drogeriach.
A także TU


A na koniec


Przyznaję, że należę do grona kobiet golących nogi.
Jednak dopiero od niedawna zasłyszałam patent golenia nóg na oliwkę.
Tak!
Sposób jest genialny!
Skóra gładsza, niż kiedykolwiek.
Od razu nawilżona.
I podobno ostrze golarki wolniej się tępi.
POLECAM! ;-)













9 komentarzy:

  1. na oliwkę? Jejku spróbuję!!! choć ja zmiennie depilator z golarką stosuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lakier muszę wpyróbnować;) wkurza mnie jak polamuje....czekam dobre 10 min...dotknę sie czegoś a tu się rozmazuje.

    różu nie używam, ale faskt latem cięża tapeta raczej odpada. jeśli krem bb sięsprawdza zamiast podkładu to też wypróbuję

    nogi depiluję woskiem....a tej oliwki używam czasem po kąpieli - smaruję nią całe ciało, też mam skórę z tendencją do przesuszania - na mnie się sprawdza.


    niedługo dzień tatusia;) możę jakaś nota polecająca prezenty dla naszych...dużych dzieci..yyy. panów;))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Golenie na oliwkę sprzedała mi 3 lata temu koleżanka z pracy i nie ukrywam, że to rewelacyjny sposób na depilację.

    OdpowiedzUsuń
  4. to golenie to spróbuję na pewno! lakiery też mają świetne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam te lakiery i te staniki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. My brother recommended I might like this blog. He was once totally right.
    This publish truly made my day. You cann't imagine just how much time I had spent for this info! Thanks!

    Take a look at my page; london escorts

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I'm very glad to "hear" this.
      Your words are like honey on my heart. All the best for you!

      Usuń
  7. Martusiu dziekuje za podpowiedz.A opalanie na oliwke jaki efekt ,kolor , gladkość ,naturalna barwa.A lakiery polecam innych nie kupuje.Są rewelacyjne cos niesamowitego.Kolory bajeczne.Szybko schnace i trzymaja sie dluuugo a przeciez ....zmywamy naczynia, sprzatamy.Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.