sobota, 30 marca 2013

Pisanka.

Żeby było tradycyjnie
Żeby Synu wiedział, że jak Wielkanoc, to i jaj malowanie.
Mimo, że matka gile miała po pas. 
I czołem się podpierała.
Mimo, że farby plakatowe, z kamienia się okazały.
 Wytrwała była.
No i Synu  wie co to pisanki!

Ofiar w zasadzie nie było.
No, poza jedną/ym.
Pędzelkiem do cieni z naturalnego włosia...
Bo jak ma się pamięć krótką, to trzeba pędzel dla dziecka poświęcić...
A że Synciu wprawę w operowaniu pędzlami matki już ma...
Pisanki wyszły wyborne!

Zatem smacznego jajka!
I wesołego Alleluja!!!











12 komentarzy:

  1. Jak cudnie, aj aż się wzruszyłam:) Zdolniacha:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne!
    A jaka radość przy tym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no ślicznie!i ile radości:)
    wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny jest i pięknie sobie radzi z malowaniem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ skupienie na buźce - śliczne pisanki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. e no... śliczne! Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne! A ja zapraszam po wyróżnienie :) http://parentingowy.com/2013/03/29/7/

    OdpowiedzUsuń
  8. Piekne pisanki!
    Wesolych Swiat!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super pisany. Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie zaangażowanie :) M też malował w przedszkolu, a potem z nami. Wesołych świąt i zdrowia

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.