niedziela, 26 października 2014

Meandry ciężarnego umysłu.

To jak zawiłe są meandry ciężarnego umysłu, nie zrozumie nikt, kto owego nie posiadał.


Siedzę sobie wczoraj znudzona, jak na fruzię przystało i nagle takaż ogarnia mnie refleksja.
Mam w sobie dziecko.
Szok.
W zasadzie stworka mam na razie maleńkiego.
Siedzi sobie taki miniaturowy człowiek w mej macicy, powoduje nadwrażliwość żołądka, powonienia i biustu, a ja nawet nie wiem kto to jest.
Nie znam gościa normalnie.
No dziecko.
No dzidziuś.
No wiem.
Ale dziwne to takie, że mianem "nasze dziecko" możemy nazwać kogoś innego, niż Natanka.
Nie dziwne?
Dla mego ciężarnego umysłu dziwne znacznie.


Opowiedziałam o swym dyskursie wewnętrznym siostrze.
A zaraz potem dostąpiłam olśnienia i w łeb się puknęłam.
Bo jak można określić mianem "nieznajomy" kogoś, dla kogo jest się obecnie całym światem.
Wszechświatem całym.
Początkiem i końcem...

8 komentarzy:

  1. dla mnie jak byłam w drugiej ciąży wszystko było takie zwyczajne i naturalne;) w środku siedział młodszy braciszek Tomka i to było dla mnie takie normalne zwyczajne

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, co czujesz;) Ale gdy tylko uwoerzysz tak naprawdę, że nosisz w sobie WASZE dziecko, gdy poczujesz te pierwsze, motyle ruchy to wszystko stanie się oczywiste. Chociaż Twoje serće pokaże Ci ile ma miejsca na tę nową miłość, gdy Ona pojawi się na Twoim ciele. Ech! Aż Ci pozazdrościłam tych emocji, które przed Tobą....

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli drugi raz jest tak samo? ;) kiedyś pisałam, de w ciąży kochałam raczej dziecko które się urodzi biz to które mam w brzuchu... To znaczy tego w brzuchu nie umiałam urealnić ( jeśli jest takie słowo ) ale mam cicha nadzieje , ze w drugiej będzie inaczej ;) może faktycznie motyle w brzuchu musza "kopnąć głowę ":)
    I podoba mi się " ciężarny mózg " :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak bedziesz tulic swoje drugie dzieciątko ,to wszystko wyda Ci sie takie normalne i oczywiste.Wszystkie dziwne ciężarne pytania i wątpliwości znikną a pojawi sie tylko miłość ,duuuuuuzo miłości do dwójki swoich dzieci.Zdrowka ciężarówko!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę chętnie podczytywać Waszą nową drogę :) Sama na razie jeszcze się na nią nie zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja tak za kazdym razem mialam, a teraz 3dziecko z nami-ma miesiac a juz sobie nie wyobrazam by go nie bylo..;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje! Ja, stała czytelniczka pamiętająca czasy ciąży Natusiowej, takie zaległości mam! Wstyd! Czas nadrobić wpisy:) Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  8. Meandry ciężarnego umysłu.... ehhh gdyby tylko dało się je pojąć, ogarnąć i nad nimi zapanować...Chociaż troszeczkę!

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.