poniedziałek, 17 września 2012

Dziecko wojny i okopów

Syn mój jest posiadaczem ośmiu zębów. Cztery na dole. Cztery na górze. Przednie.
Syn mój bardzo szybko przestał jeść papki. Nie cierpi wszystkiego, co nie posiada konsystencji stałej. Przepraszam, ostatnio posmakowała mu ogórkowa, więc zrobił wyjątek. Bo kwasiory kocha wszelakie. Po mamie ;-)
Syn mój je samodzielnie od dawna wszystko rękoma. Czasami pokusi się o widelec, ale średnio mu się trafia... Woli więc bez.

Mamy w kuchni powieszony przy grzejniku lniany wór, w którym zbieram sobie czerstwe pieczywo do suszenia. Żeby nie wyrzucać. Bo tak jestem nauczona z domu.

Syn mój odkąd odkrył  tegoż wora zawartość, stał się niemal samowystarczalny...
Wiem, że to, co za chwilę napiszę niejednych zaskoczy. Innych zażenuje. Jeszcze inni stwierdzą, że jestem co najmniej dziwna. A może nawet znęcam się nad swym dzieckiem.
Trudno. Udokumentować muszę i już.

Otóż od kilku dni Syn mój, gdy jest głodny nie płacze, ani nie marudzi nawet, ale idzie do białego wora. Włada do niego swoją małą rączkę po pachę i wyławia sobie...
Suchara.
Którego sobie następnie obgryza skutecznie w ukryciu. I za nic w świecie oddać nie chce. Ani niczym przekupić się na wymiankę nie daje. Nie działa nic.
I kiedy tak zdarza mi się zastać mojego Syncia ze swym sucharem, jak takie dziecko wojny i okopów, to myślę sobie:
"Synciu.  Jestem w stanie zaakceptować Twoje obrzydzenie do papek. Twoje uwielbienie samodzielność i jedzenia rękoma. Nawet te chrupki psie, które zdarza Ci się posmakować w ukryciu, jakoś przeżyję.
Ale umiłowanie na suchara ponad wszystkie zdrowe i przemyślane smakołyki, które Ci oferuję?!  Tego nie pojmę nigdy.
No bo jaka frajda w jedzeniu suchara dziąsłami?!".

17 komentarzy:

  1. hahahahhah dziąsłowe dziecięce sado maso :) też mnie tak w domu uczyli, ale my po nas, na szczęście ,stary chlebek dojadają nasze pieski owczarki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy Shitzu, który jest strasznie wybredny, a do tego ma mini mini szczękę;-P
      Suchy chlebek i bułki wykorzystuje do mielonych lub oddaję na wieś dla kurek;-)

      Usuń
  2. hehe :) moja siostra jadła psia karme wiec dzieci maja rozne "upodobania" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do czasu odkrycia sucharów, psia karma była u nas namber łan;-)

      Usuń
  3. hahaha jak to jaka przyjemność? toż to super masażer jest na miarę XXI wieku :))) zresztą wiesz, że chrupanie uzależnia, stąd tak taka sprzedaż chipsów :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaaaaa widzisz...Na to nie wpadłam, a rzeczywiście dwa zębiska idą nam aktualnie.

      Usuń
  4. ha ha no widocznie frajda jest:)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jaka!Musiałabyś zobaczyć ten wyraz twarzy...Niczym Smigol z Władcy pierścieni;-P

      Usuń
  5. Ale się ubawiłam :D Sama się zastanawiam jak to przyjemność, bo Luśka (dumna właścicielka zębów trzynastu)suchary ubóstwia! Przedkłada nad chrupki, biszkopty, bułeczki... ciamka, gryzie i rozdrabnia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli znowu pewna norma wśród bobasów, a ja się już bałam, że tylko mój taki zdesperowany;-)

      Usuń
  6. Hahahahaha:D No weź, dziwisz się? Toć suchary najsmaczniejsze na świecie- wielbię!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też!Ale takie z paczki, kupne, a nie w formie przykładowo buły jak kamień twardej, hahaha;-P

      Usuń
  7. Nasz mały jak jest u dziadków, to też zabiera suchy chleb z kaloryfera i go piłuje ku rozpaczy babci, uprzednio wzgardziwszy kanapeczką, no i oczywiście gdy go ktoś tego suchara pozbawić zechce, to ryk obrażony podnosi;DDD

    OdpowiedzUsuń
  8. ale zobaczcie jaka oszczędność;p po co kupować chrupki czy inne przysmaki? wie Syn jak łączyć przyjemne z pożytecznym :D

    OdpowiedzUsuń
  9. To musi być przekomiczny widok, znaleźć Synka w ukryciu chrupiącego suchara;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Suchar jest dobry na swędzące wyłażące zębiska!!! U nas było to samo ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.