niedziela, 29 kwietnia 2012

Kiedy nogi w... włażą, czyli majówka w górach.

22.56. Pokój pensjonatu. Światła pogaszone, bo dziecię śpi. I ojciec jego dzielny śpi też. I chrapie. A Matka siedzi z nosem w blogowym świecie, dumna jak paw i z nogami jak banie.

Zrobiliśmy dzisiaj 12km trasy górskiej. Cuuuudnie było.
Synu dzielny wielce, w nosidle turystycznym na plecach ojca swego, zwiedzał dzicz zacięcie, bez jęczenia, fochowania i wydziwiania. Ojciec jeszcze dzielniejszy dźwigał łącznie 12kg Syna swego wraz z wycieczkowym majdanem.

Teraz chrapie. A matce nogi włażą w...I szczęśliwa jest ogromnie;-P

PS. Wkrótce i fotka będzie;-)

Dobranoc...

8 komentarzy:

  1. Zazdroszczę wypoczynku w górach :) Brawo dla dzielnych podróżników :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszcze takiego wypoczynku...
    Czekam na fotorelacje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyjazd w trakcie udany :D Więc czekamy na relacje i fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam ogromną prosbę...napisz proszę coś wiećej o tym " nosidle" mój maz mnie meczy o takie..a wszystkie jakie znalazlam sa do 12 kg wiktorianna ma juz 13 !!! a chciałabym by trochę posłużyło...może fotka ?? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też chciałam w góry, ale niestety pracujemy... czekam na fotę!

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdrość mnie zrzera od środka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyny!
    Nie ma co zazdrościć!Trzeba poplanować, nosidło na allegro zamówić (hasło nosidło turystyczne), trochu grosza naszperać i ruszać!;-P

    OdpowiedzUsuń

Ten blog jest moją własnością i to ja decyduję, co chcę na nim zamieszczać, dlatego Twój komentarz zostanie opublikowany, jeśli nie zawiera obraźliwych treści.